To musisz wiedzieć o nocnych koszmarach dziecka
Zdarzają się prawie każdemu dziecku, ale nie znaczy to, że można je zlekceważyć. Skąd się biorą i jak im zaradzić?
- Ewa Janczak-Cwil
Większość dzieci między trzecim a szóstym rokiem życia po raz pierwszy na wiele godzin rozstaje się z rodzicami: zostaje z opiekunką albo idzie do przedszkola. Świat malca staje się coraz bardziej skomplikowany i dostarcza coraz silniejszych wrażeń. Wszystkie przeżycia wywołują napięcia emocjonalne i strach. Również radość i podniecenie związane z miłymi przeżyciami mogą skutkować „niespokojnym” snem i koszmarami.
Nocne koszmary u kilkulatka
Koszmary zdarzają się już u dwu-trzylatków. Pojawiają się w tej samej fazie snu, co marzenia senne. Dziecko budzi się przerażone z krzykiem albo głośnym płaczem. Jego serduszko łopocze jak u zająca, a oddech jest płytki i przerywany. Maluch może gwałtownie siadać na łóżku, chować się pod kołdrę lub rozpaczliwie szukać mamy. Często dziecko jest zdezorientowane i, choć wygląda przytomnie, trudno nawiązać z nim kontakt. Jego przerażenie bierze się stąd, że ono nie do końca jeszcze umie odróżnić sen od rzeczywistości, zatem wyobrażone strachy są dla niego tak samo realne, jak mama i tata. Od Twojego postępowania zależy, czy maluch za chwilkę spokojnie uśnie, czy z płaczem będzie odmawiał powrotu do łóżka, w którym czają się potwory.
Zobacz też: 6 sposobów na dziecięcy stres.
Przyczyny lęków nocnych
Sen można podzielić na 2 główne fazy: fazę NREM (sen o wolnych ruchach gałek ocznych, ang. non-rapid eye movement) i fazę REM (sen o szybkich ruchach gałek ocznych, ang. rapid eye movement), podczas której występują na ogół marzenia senne o określonej fabule. Dodatkowo fazę NREM dzieli się na 4 stadia, przy czym stadium pierwsze to sen płytki, a stadium czwarte - sen najgłębszy (to w tym stadium u niektórych dzieci obserwuje się lęki nocne). W czasie nocy faza NREM i REM następują po sobie naprzemiennie, u osób dorosłych w liczbie 4-5 cykli w ciągu nocy.
U większości ludzi przejście między fazami NREM i REM jest płynne, nawet gdy występuje krótkie przebudzenie, to chwilowemu otwarciu oczu towarzyszy co najwyżej zmiana pozycji i następuje natychmiastowa, nieświadoma kontynuacja snu. U dzieci, u których występują lęki nocne (a także np. lunatykujących) obserwuje się swego rodzaju "zawieszenie" między jedną a drugą fazą.
Przyczyny występowania lęków nocnych nie są do końca poznane, jednak nie wyklucza się czynników genetycznych (80% dzieci, których dotyczą lęki nocne, ma w swoich rodzinach osoby lunatykujące lub wykazujące inne zaburzenia snu). Ze względu na fakt, że częstość występowania lęków nocnych maleje wraz z wiekiem, uznaje się że znaczenie ma tu wolniejsze dojrzewanie układu nerwowego - co może być rodzinne. Dodatkowo obserwacje wykazały, że pojawieniu się lęków nocnych sprzyja wysoka gorączka, stresy dnia codziennego, ciężkostrawny posiłek spożyty przed snem czy niektóre leki.Dziecięca wyobraźnia przetwarza w groteskowy sposób dzienne doświadczenia i przywołuje je w postaci strasznych snów. Zaburzenia snu mogą być wywołane nieustabilizowanym jeszcze u maluchów rytmem snu i czuwania oraz tym, że ich mózgi wciąż nie są w pełni dojrzałe. Na szczęście z czasem dziecko zaczyna coraz lepiej kontrolować emocje, nabiera pewności siebie i przekonuje się, że sny niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Zobacz też: Oswajamy nocne strachy dziecka
Jak pomóc sobie i dziecku?
Aby umiejętnie radzić sobie z lękiem nocnym u dziecka, warto poznać różnice pomiędzy nim a koszmarem sennym, co przedstawia poniższa tabela.
Obudzenie dziecka podczas epizodu lęku nocnego jest niezwykle trudne i niepotrzebne, bowiem kończy się na ogół ogromnym przerażeniem wyrwanego ze snu dziecka (nierzadko budzonego głośnym krzykiem czy potrząsanego przez wystraszonego rodzica). O ile dziecko nie pamięta lęku nocnego, o tyle bardzo przykrym doświadczeniem jest dla niego bycie gwałtownie wyrwanym z głębokiego snu przez roztrzęsioną mamę i wystraszonego, wykrzykującego coś głośno tatę.
Ponieważ dziecko zachowuje się i wygląda naprawdę dramatycznie, rodzic może odczuwać pokusę zapalenia światła i podjęcia natychmiastowych działań mających na celu wyratowanie potomka z opresji, co prowadzi w większości przypadków tylko do zaostrzenia ataku. Dzieci podczas epizodu lęku nocnego na ogół nie lubią być dotykane, a wzięte na ręce krzyczą jeszcze głośniej.
Najważniejsze jest zachowanie spokoju. Choć wygląda to strasznie i nietrudno o panikę, warto pamiętać że nasze dziecko ma po prostu problem z przejściem z jednej fazy snu do drugiej, i wszelkie czynności utrudniające mu to tylko skomplikują sprawę. Nie wpadajmy do pokoju z okrzykiem ratunkowym na ustach i nie zapalajmy "górnego światła". Wystarczy po cichutku, w półmroku kucnąć przy dziecku, zapewniając mu bezpieczeństwo (żeby nie uderzyło się czy nie spadło z łóżka). By nie czuć się całkiem bezsilnie, można cichutko szeptać (np. wszystko dobrze, jestem przy tobie), ewentualnie delikatnie głaskać jakąś część ciała (o ile malec to akceptuje). Gdy widzimy, że krzyk wyraźnie słabnie, można spróbować z wielkim wyczuciem delikatnie ułożyć siedzące dziecko do snu, ale tylko wówczas, gdy jego ciało wyraźnie się temu poddaje - od tej chwili wystarczą już tylko sekundy, by dziecko słodko kontynuowało sen, jakby nigdy nic się nie stało.
Rano spytaj dziecko, co mu się śniło – być może opowie treść koszmaru. To pozwoli ci zorientować się, co dla malucha jest ważne. Jeśli śniło mu się, że mieszka w innym domu i nie ma tam rodziców, może to np. świadczyć o strachu przed przedszkolem. Nowa pani albo nieprzyjemna ciocia mogą pojawić się we śnie jako potwór albo czarownica. Zastanów się, z czym na co dzień styka się maluch: może czuje napięcie między rodzicami, nawet jeśli unikacie kłótni w jego obecności, może nie potrafi zaakceptować małej siostrzyczki albo nie radzi sobie w przedszkolu? Niektóre sny odczytasz z łatwością. Dzięki temu przynajmniej części stresów dziecka będziesz mogła złagodzić lub zaradzić im. Spróbuj też razem z dzieckiem pokonać nocną zmorę: opowiedz mu szczęśliwe zakończenie snu albo wspólnie wypędźcie czarownicę. Naucz malca zaklęcia odstraszającego koszmary, np. "Abrakadabra, zaklinam cię, smoku, znikaj stąd!".
Czy nocne koszmary trzeba leczyć?
Nocne koszmary nie wymagają leczenia. Wystarczy zapewnić malcowi więcej odpoczynku i postarać się o spokój w domu i w rodzinie. Ucz dziecko radzenia sobie ze stresem, poświęcaj mu dużo czasu i rozmawiaj o jego kłopotach, nawet jeśli wydają ci się banalne. Rozmowa oswaja strachy i daje poczucie bezpieczeństwa. Uspokajająco działają też wspólne spacery, relaksująca muzyka, sport – pływanie czy jazda na rowerze. Nie dopuść do tego, żeby malec oglądał pełne przemocy programy telewizyjne dla dorosłych. Unikaj też dobranocek, jeśli dziecko bardzo je przeżywa. Zamiast tego proponuj czytanie. Koszmary zdarzają się częściej, kiedy dziecko jest przemęczone, dlatego warto dbać o to, by jego rozkład dnia nie był zbyt bogaty. Być może lekarstwem będzie powrót do popołudniowej drzemki.
Podawanie preparatów uspokajających nie pomoże. Mogłoby zakłócić funkcjonowanie dziecka w ciągu dnia – maluch będzie bardziej śpiący, otępiały. Straci ochotę do zabawy, z trudem będzie się uczył piosenek czy wierszyków. Na szczęście nocne przeżycia z czasem mijają – u jednych dzieci wcześniej, u innych później.