Reklama

Zabawa z dzieckiem, turlanie po dywanie, wygłupy podczas kolacji, przytulanki-przepychanki, budowanie wieży z klocków, robienie czegoś razem, rozmowy, zwykłe, codzienne czynności... Nic specjalnego? Wręcz przeciwnie!

Reklama

Zabawa z dzieckiem jest jak komunikat "kocham cię"

Zabawa z dzieckiem, spędzony z nim czas oraz uwaga, jaką je obdarzamy, są bezcenne – mówi Beata Płażewska, psycholog. – Dzięki nim dziecko wie, że jest kochane i ważne. Że bliscy lubią z nim spędzać czas, nie dlatego, że czymś szczególnym sobie na to zasłużyło, ale dlatego, że sama jego obecność sprawia im radość. Podczas tych wspólnych chwil buduje się więź miedzy nim a rodzicami. To kapitał, z którego człowiek czerpie przez całe życie i który jest wzorcem budowania relacji z innymi ludźmi: przyjaciółmi, partnerami, własnymi dziećmi.

Przeczytaj: A ja kocham moją mamę

Zabawa z dzieckiem nigdy nie jest stratą czasu

Ktoś może powiedzieć: „No tak, ale czy nie szkoda czasu na zabawę i banalne, domowe zajęcia? Czy nie lepiej wykorzystać go np. na naukę kolorów?

Zabawa z dzieckiem, choćby najprostsza, to nie jest strata czasu! – mówi psycholog. – Dziecko uczy się nieustannie, także wtedy, gdy z pozoru nic nie robi. To my, rodzice, jesteśmy jego najważniejszymi nauczycielami. Poza kolorami (je także poznaje przy okazji) uczy się od nas okazywania emocji, sposobu reagowania na trudne sytuacje, zachowania wobec innych ludzi i mnóstwa innych rzeczy. Także tego, że to, czy fajnie spędzamy czas, zależy przede wszystkim od nas samych, a nie od czyichś pomysłów, miejsca, w którym jesteśmy albo tego, czy w zabawce jest sprawna bateria. Tego wszystkiego (oraz tysięcy innych rzeczy) nie da się nauczyć teoretycznie ani nawet na najlepszych warsztatach.

Rodzice rzadko mogą sobie pozwolić na spędzanie całych dni na zabawie z dzieckiem, ale nie w tym rzecz. Choć to oczywiście ważne, by być z nim często, a nie od wielkiego dzwonu, od ilości spędzanego z nim czasu ważniejsza jest jego jakość.

– Lepiej mieć mniej czasu dla dziecka, ale korzystać z niego w pełni (być tu i teraz, skupić się na malcu, nie zerkać ukradkiem na gazetę, telewizor), niż siedzieć z nim w domu całymi dniami i ciągle się od niego opędzać – mówi Beata Płażewska.

Jednak nie dajmy się zwariować. Nie musimy zajmować się malcem non stop. Ono też potrzebuje chwili, by się zająć sobą, ponudzić, by zobaczyć, że mama oraz tato mają swoje sprawy i przyjemności.

Polecamy także: Kocham, lubię, szanuję

Najważniejsza jest radość

Małe dziecko nie potrzebuje na co dzień jakichś super-hiper-ekstra fajerwerków: wypraw w niesamowite miejsca, szalenie drogich zabawek czy wymyślnych zajęć, które mają nauczyć je tego czy tamtego. Dla niego najważniejsze jest to, by wspólnie spędzany czas i jemu, i nam sprawiał frajdę.

Reklama

Polecamy także: 12 zabaw, w które można bawić się w domu

Reklama
Reklama
Reklama