Obowiązkowo w wakacyjnym wyposażeniu musi znaleźć się wiaderko i łopatka, a także piłka, ulubiona lalka lub samochodzik i przytulanka, bez której dziecku trudno zasnąć w nowym otoczeniu. Nie zapomnij małego plecaka, który przyda się do noszenia znalezionych skarbów, i to już wszystko...
Im prostsza i bardziej naturalna zabawka, tym lepiej, bo taka pobudza i rozwija wyobraźnię. Zamiast mówić: „Rzuć wreszcie ten patyk”, pomyśl, że można nim rysować, że w rękach malca przeistacza się w wędkę, rycerski miecz lub czarodziejską różdżkę, a jeśli na końcu zawiążesz chusteczkę, stanie się piracką flagą.

Reklama

Nie ważny cel wyprawy...

Małe dzieci mniej interesują się celem wyprawy, bardziej tym, co znajdą po drodze. Zbierają szyszki, kawałki kory, kamyczki, kwiatki i nie trzeba im w tym przeszkadzać. Na pewno zauważą leżącego na ścieżce żuka. Warto wtedy zatrzymać się, by malec dokładnie go obejrzał. Znalezione szyszki zabierz do domu, ale można też nimi rzucać do celu lub sprzedawać je w „leśnym w sklepie”. A gdy jest ich dużo, przydadzą się do wieczornego ogniska.
Nie ma lepszej formy spędzania czasu niż zabawa piaskiem i wodą. Nie trzeba jej maluszkowi organizować, bo zwykle sam zabiera się do dzieła. Robienie pączków z mokrego piasku czy budowanie zamku przynosi szybki efekt i nawet gdy coś się nie uda, można zmienić plany i zająć się np. wypiekaniem piaskowej pizzy albo tortu.

Odpowiada ekspert: dr Małgorzata Skura z Katedry Pedagogiki Małego Dziecka Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.

Czy latem rodzice powinni wymyślać dla dzieci jakieś specjalne zabawy?

Za bardzo staramy się sterować zajęciami dzieci i maluchy nie mają czasu bawić się tak, jak chcą. W przedszkolu czas rozpisany jest co do kwadransa i przypomina kalendarz urzędnika, dlatego podczas wakacji trzeba dać maluszkom szansę nieskrępowanej zabawy. Mama lub tata powinni towarzyszyć dziecku, by zapewnić bezpieczeństwo, mogą się też z nim bawić, ale nie muszą wymyślać w co. Pomysły zostawmy maluchom. Psycholodzy zaobserwowali, że dzieci nie bawią się teraz tak jak dawniej, filmy w telewizorze i gry komputerowe stały się ich światem. Zabawy trwają krótko i jeśli dorosły nie wymyśli czegoś atrakcyjnego, dzieci szybko się nudzą. Tymczasem wakacyjne zabawy wodą, piaskiem, gliną, chodzenie po zwalonym drzewie lub własnych śladach, które odbiły się na piachu, oraz bawienie się tym, co malec znajdzie w swoim otoczeniu, niosą więcej korzyści dla rozwoju niż najbardziej wyszukane zabawki.

Pudełko pełne skarbów

Wkładaj do niego to, co maluch znajdzie i co może się przydać w deszczowe dni lub gdy wrócicie z wakacji.

Zobacz także
  • Patyczki – wykorzystacie je do zrobienia malutkiej tratwy, na której będzie pływał ludzik z papieru.
  • Kawałki kory – tata może z nich wystrugać łódeczki, które wezmą udział w regatach.
  • Liście – po wysuszeniu w książce między chusteczkami z ligniny można nalepiać je na kartkach i tworzyć wspaniałe obrazy.
  • Kamienie – są piękne same w sobie, ale można je malować w rozmaite wzory i na różne kolory.
  • Piórka – dziecko może dmuchać na małe pióra, np. niebieskie piórko kraski, i patrzeć, jak będzie unosić się w powietrzu. Duże pióra można zbierać na indiański pióropusz.
  • Suche makówki – trudno je teraz zdobyć, ale kukiełki zrobione z makówek są śliczne.
Reklama

Zobacz też: Nudzą ją zabawki

Reklama
Reklama
Reklama