Dzielenie się z innymi to trudna sztuka. Trzeba się jej nauczyć.

Reklama

Do dzielenia się trzeba dorosnąć

Do dzielenia się, podobnie jak do pomagania innym czy współpracy, potrzebna jest zdolność przyjmowania perspektywy innej niż własna („Dam ci ten traktor, bo rozumiem, że bardzo ci zależy, by się nim pobawić”).

Roczne czy dwuletnie dziecko jeszcze tego nie potrafi. Jest nastawione na branie, a nie na dawanie. Nie ma w tym nic złego – to normalny etap w jego rozwoju.

Nawet jeśli malec umie już okazywać uczucia (np. głaszcze płaczącą koleżankę), skupia się na sobie, a gdy coś idzie nie po jego myśli, nie jest w stanie zapanować nad emocjami.

Zobacz także

Przyjemność z dzielenia się zabawkami może czerpać dopiero trzy-, czterolatek. Dzieci w tym wieku często pożyczają sobie nawzajem różne przedmioty, potrafią już bawić się razem. Są w stanie zrobić wiele, żeby utrzymać dobre relacje z innymi. Nie zawsze jednak tego chcą (podobnie zresztą jak osoby dorosłe).

Polecamy także: Podwórkowy savoir-vivre

Nauka dzielenia się z innymi

Jeśli chcesz, by twoje dziecko potrafiło się dzielić, staraj się, by miało częsty kontakt z rówieśnikami. Zabieraj je do znajomych z dziećmi, na plac zabaw, wszędzie, gdzie można spotkać inne dzieci. Dzielenia się, podobnie jak współpracy czy bycia miłym, nie da się nauczyć teoretycznie!

Nie licz na to, że nauka dzielenia się będzie przebiegała gładko. Dziecko, które raz czy dwa bez protestów oddało swoją łopatkę koledze, może krzyczeć wniebogłosy, gdy ten zapragnie pobawić się jego autkiem. A poza tym:

  • Daj dobry przykład. Pozwól dziecku bawić się np. swoimi kluczami, jeżeli o to grzecznie prosi. Dziel się z nim jabłkiem, proponuj własny szalik. Jeśli nie pozwalasz maluchowi dotykać swoich rzeczy, trudno mu będzie zrozumieć, dlaczego on ma udostępniać innym swoje. Ucz go jednak, że nie powinien brać cudzych rzeczy bez pytania.
  • Baw się w wymienianie przedmiotów. „Ja ci dam mój notes, a ty daj mi misia, a potem znowu się zamienimy”. Dziecko uczy się, że pożyczany przedmiot wraca do właściciela.
  • Zachęcaj malca do częstowania innych. Dając cioci cukierka, dziecko czuje się ważne, a więc dawanie i dzielenie się kojarzy mu się dobrze.
  • Pokazuj korzyści. „Jeśli pożyczysz Ali jedną lalę, będziecie mogły bawić się w mamusie”.
  • Zabieraj do piaskownicy kilka zabawek. Łatwiej pogodzić się z „wypożyczeniem” łopatki czy wiaderka, jeśli nie zostaje się z pustymi rękami.
  • Nie rób niczego na siłę. Zmuszanie do dzielenia się nie ma sensu. Nawet jeśli malec ulegnie, zrobi to tylko dlatego, że nie miał wyboru.
  • Negocjuj. Ustal z dzieckiem, co może udostępnić innym, a czego nie pozwoli dotknąć za żadne skarby. Uszanuj jego decyzję.
  • Nie obrażaj. Nie mów maluchowi, że jest chytrusem itd. To nie rozwiąże problemu.
  • Chwal za dzielenie się. Dziecko, które usłyszy: „Bardzo mi się podobało, że pozwoliłeś pobawić się Jasiowi swoim autem”, będzie chciało zasłużyć na kolejną pochwałę.
  • Ucz empatii. „Jaś był smutny, gdy nie pozwoliłeś mu dotknąć dźwigu. Pamiętasz jak tobie było smutno, gdy Jacek nie chciał ci pokazać auta?”, „Hania była szczęśliwa, gdy razem bawiłyście się wózkiem” itd.
  • Przypominaj, nie napominaj. Maluch może zapomnieć, że warto się dzielić z innymi. Podpowiedz mu, co powinien zrobić, ale zrób to przyjaznym tonem, bez gderania.
  • Nie pozwalaj malcowi odbierać siłą zabawek innym dzieciom. Dziecko musi zrozumieć, że inni też mają swoje prawa.

Konsultacja: Beata Płażewska, psycholog dziecięcy

Przeczytaj także: Dla mamy jedynaka

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama