Płyn Lugola cieszy się w ostatnich dniach dużym zainteresowaniem. To skutek działań wojennych w Ukrainie, m.in. ataków na ukraińskie elektrownie jądrowe. Do tego pojawiły się doniesienia o przygotowaniach do ewentualnego zagrożenia radiacyjnego – w niektórych szkołach i przedszkolach rodzice już dostają do podpisu zgody na podanie dzieciom jodku potasu, czyli substancji, która wchodzi w skład płynu Lugola.

Reklama

Co to jest płyn Lugola?

Płyn Lugola to wodny roztwór jodu w jodku potasu. Ma on silne działanie bakteriobójcze, grzybobójcze i wirusobójcze. Nierozcieńczony płyn Lugola stosuje się do odkażania nieuszkodzonej skóry oraz brzegów ran. Po zmieszaniu z wodą w odpowiednich proporcjach nadaje się do płukania gardła.

Po katastrofie w elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 roku płyn Lugola podawano bezpłatnie wszystkim, a szczególnie dzieciom. Miało to zapobiec wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu z opadów promieniotwórczych, a w efekcie – rozwojowi raka tarczycy.

Co ważne, po latach eksperci przyznali, że picie płynu Lugola było wówczas niepotrzebne, bo zagrożenie promieniowaniem okazało się niewielkie. Poza tym nikt wtedy nie wyliczał dawki i nie dostosowywał jej do wagi dziecka. Niektórzy podejrzewają, że płyn Lugola mógł nawet wpłynąć na wzrost zachorowań na choroby tarczycy.

Czy płyn Lugola nadaje się do picia?

Po rosyjskich atakach na Zaporoską Elektrownię Atomową w Ukrainie ludzie wykupowali z aptek płyn Lugola, wierząc, że chroni on przed promieniowaniem. Czy można zatem pić płyn Lugola? Nie, płyn Lugola dostępny w aptekach bez recepty to mieszanka nieoczyszczona, która nie jest przeznaczona do spożycia!

Zobacz także

„Nieuzasadnione stosowanie płynu Lugola (jak i też innych preparatów jodu) może w ramach efektu Wolffa-Chaikoffa spowodować lub pogarszać przebieg niedoczynności tarczycy, w ramach efektu Jod-Basedow indukować (przewrotnie) również rozwój nadczynności tarczycy. Jod może też wywoływać lub nasilać postęp choroby Hashimoto. W aktualnej sytuacji bilans potencjalnych zysków i strat przeważa zdecydowanie w stronę strat – zatem podkreślam, nie warto martwić się na zapas i biec do apteki po płyn Lugola!” – apelował wiosną na Facebooku lekarz Szymon Suwała.

Teraz specjalista uspokaja, że na ten moment zagrożenie radiacyjne w Polsce nie występuje:

„W nawiązaniu do Waszych pytań co do konieczności zastosowania preparatów jodu po akcjach militarnych w pobliżu ukraińskiej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, zwłaszcza po ogłoszeniu w mediach informacji o rozpoczęciu dystrybucji tabletek z jodkiem potasu wśród jednostek Straży Pożarnej, uspokajam – nie ma na tą chwilę żadnych powodów do nuklearnej paniki w Polsce.

(...) Z pewnością nie warto przyjmować tabletek z jodkiem potasu (czy np. innych źródeł jodu, np. płynu Lugola) już w tym momencie – jest to niewskazane, a może być nawet szkodliwe dla funkcjonowania naszego organizmu (zwłaszcza tarczycy)”.

Spożywczy płyn Lugola jest wydawany na receptę i można go pić, ale tylko na wyraźnie zlecenie lekarza i w dawkach przez niego ustalonych. Płyn Lugola nie może być stosowany samodzielnie, nie wolno go podawać doustnie dzieciom bez kontroli specjalisty. Tym bardziej nie należy pić płynu Lugola „na wszelki wypadek”!

„Rodzice muszą zdać sobie sprawę z tego, że podawanie bez kontroli lekarza płynu Lugola może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie dziecka, nawet na całe życie” – mówił dr Paweł Grzesiowski po awarii w ukraińskiej elektrowni jądrowej kilka lat temu.

Uwaga! Płyn Lugola nie nadaje się do picia dla kobiet w ciąży ani karmiących piersią oraz niemowląt. Mikstura nie powinna być stosowana nie tylko doustnie, ale też w żadnej innej formie.

Czy płyn Lugola szkodzi?

Stosowany samodzielnie, zwłaszcza do picia – tak. Jod nie jest obojętny dla zdrowia. Przekroczenie dopuszczalnej dawki jodu może skutkować nadczynnością tarczycy (dla osób z chorobami układu krążenia stanowi to bezpośrednie zagrożenie życia). Nawet miejscowe, zewnętrzne zastosowanie płynu Lugola u osób nadwrażliwych na jod może wywołać:

  • reakcję alergiczną,
  • nadżerkę,
  • wysypkę,
  • gorączkę,
  • groźny dla życia wstrząs.

Ważne! Eksperci apelują o spokój i rozsądne podejście do informacji na temat zagrożenia nuklearnego, jakie pojawiają się w sieci – to często wpisy, których celem jest wprowadzanie w błąd i sianie paniki.

Aktualne zagrożenie radiacyjne można sprawdzić na stronach rządowych: Bieżąca sytuacja radiacyjna w Polsce – Państwowa Agencja Atomistyki.

Źródło: Twitter, Facebook, Onet

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama