Reklama

Córeczka mojej koleżanki jest na diecie już kilka lat. Dziewczynka miała półtrora roku, gdy pediatra, widząc, że słabo rośnie, zlecił badania. Wyszło, że Agnieszce szkodzi gluten.
Ukryty wróg
Gluten to białko, które występuje w otoczkach pszenicy, jęczmienia, żyta i owsa. Dzięki niemu mąka jest kleista, więc pieczywo oraz ciasta są spójne i się nie rozpadają. Ale układ odpornościowy niektórych osób wyjątkowo źle reaguje na zjedzenie czegoś, co zawiera gluten.
Wytwarza specjalne przeciwciała, które atakują i niszczą kosmki jelitowe. To maleńkie wypustki znajdujące się w jelitach, przez które składniki odżywcze dostają się do krwi. Gdy kosmki zostaną zniszczone, wtedy witaminy, białka, tłuszcze – zamiast dopłynąć z krwią do każdej komórki – zostają wyrzucone z organizmu, gdy dziecko zrobi kupkę.
To właśnie dlatego maluch chory na celiakię (tak nazywa się ta choroba) bardzo często robi kupy duże, papkowate, wyglądające na tłuste. Jest w nich mnóstwo składników, które nie zostały wchłonięte. Dziecko zaczyna przez to słabiej rosnąć, przestaje przybierać na wadze. Może mieć anemię (bo organizm nie dostaje żelaza), niedobory wapnia, cynku, fluoru, wszystkich witamin. Jest wyraźnie osłabione.
Zwykle lekarz podejrzewa celiakię, gdy takie objawy pojawiają się w kilka tygodni czy miesięcy po wprowadzeniu do diety pokarmów zawierających gluten. Może wtedy zalecić badania krwi sprawdzające poziom określonych przeciwciał, a także biopsję jelita. Pokazuje ona, jak wygląda stan kosmków jelitowych. Jeśli choroba zostanie potwierdzona, dziecko będzie musiało być na diecie. Bardzo szybko znów zacznie rosnąć i przybierać na wadze, bo na szczęście kosmki potrafią się zregenerować.
Nie zawsze przyczyną problemów jest celiakia. Czasem są one spowodowane „tylko” nietolerancją lub alergią na gluten. Objawy są podobne: nieprzybieranie na wadze, obfite kupki. W takim przypadku malec też będzie musiał być na bezglutenowej diecie, jednak – inaczej niż przy celiakii – nie przez całe życie. Czasem wystarczy kilka tygodni, innym razem dwa–trzy lata. Ważne jest skrupulatne przestrzeganie die-ty, gdyż gluten będzie niszczył błonę śluzową przewodu pokarmowego. A wtedy maluszek zacznie się uczulać na kolejne alergeny, gdyż łatwiej im przenikać przez zniszczone jelito. Lepiej więc przejść na dietę, bo wcale nie jest taka straszna.

Nie z marketu
Najważniejsze: odpada kupowanie bułek, chleba, ciastek w zwykłym spożywczym, który masz za rogiem. Gdzie więc znaleźć bezglutenowe produkty? W dużych miastach jest sporo sklepów z tzw. zdrową żywnością. Zwykle mają one w ofercie też produkty bezglutenowe. W małych miejscowościach jest znacznie gorzej i często jedyne wyjście to robienie zakupów przez Internet (trzeba mieć do niego dostęp).
W sklepach internetowych wybór bezglutenowych produktów jest duży (dobre adresy to np.: www.celiko.com.pl, www.bezgluten.pl, www.organicmarket.pl). Prócz gotowego pieczywa możesz tu kupić specjalne koncentraty mąki, z których zrobisz chleb, ciasto, naleśniki czy pierogi. Jest też mnóstwo makaronów: cienkie, grube, świderki, łazanki, kolanka, wstążki. Są specjalne płatki i ciasteczka. Jedynym problemem jest to, że kosztują sporo więcej niż ich „normalne” odpowiedniki. Przykładowe ceny jednego z internetowych sklepów: makaron 5–8 zł, ciasteczka 11 zł, mieszanka jasnych mąk bezglutenowych od 4 do 18 zł, musli prawie 14 zł. Zwykłe kajzerki kosztują ponad 3 złote, a chleb: 6–7 zł. Do tego czasem dojdą koszty wysyłki.
– Ja po prostu nauczyłam się gotować. Kupuję mąki, czasem chleb i tylko wyjątkowo jakieś ciasteczka dla Agusi. Naleśniki, ciasta robię sama w domu – opowiada Dominika, mama małej Agnieszki. – Owszem, przestawienie się jest na początku dość trudne, no i trzeba wszystko gotować. Ale bardzo szybko widać dużą zmianę w zachowaniu dziecka: lepiej śpi, nie jest marudne, nie narzeka na bolący brzuszek. Dieta naprawdę pomaga!

Co w środku
Największym problemem tak naprawdę jest to, że trzeba uważać nie tylko na chleb i bułki. Gluten jest dobrym spoiwem, więc producenci lubią go dodawać do wielu produktów: parówek, kiełbas, konserw, keczupów, płatków śniadaniowych, a czasem nawet śmietany czy jogurtu. Bardzo uważnie czytaj więc etykiety produktów, które kupujesz. I nie wkładaj do koszyka takich, które są niedokładnie opisane.

Ważne triki
Kiedy Dominika pierwszy raz zrobiła ciasto z bezglutenowej mąki, całkiem się jej rozleciało. Teraz wychodzi jej znakomicie, choć ma nieco inny smak niż przygotowane z pszen-nej mąki. Ale nikomu to nie przeszkadza; ciastem zajadają się też koleżanki córeczki.
Jeśli dopiero od niedawna twoje dziecko jest na diecie, warto poznać sposoby, dzięki którym będzie ci prościej przygotowywać dla niego bezglutenowe dania. Pamiętaj więc, że:
- Malec nie zje od razu całego bochenka chleba, który kupisz. Żeby pieczywo się nie zepsuło, odkrój kawałek, a resztę włóż do zamrażalnika. Po odmrożeniu smakuje jak świeże. Następnego dnia możesz zrobić z niego grzanki, włożyć do kuchenki mikrofalowej albo podgrzać na suchej patelni po obu stronach.
- Jeśli nie masz gotowej mieszanki bezglutenowej do zrobienia ciasta, pierogów czy naleśników, do bezglutenowej mąki dosyp trochę skrobi kukurydzianej. Możesz też użyć mąki zrobionej na bazie skrobi. Ciasto z samej mąki gryczanej, ryżowej czy kukurydzianej dobrze się nie sklei i będzie się „sypało”.
[CMS_PAGE_BREAK]
Produkty zakazane:
- kawa zbożowa
- jogurty z dodatkiem skrobi
- śmietana zagęszczana
- konserwy mięsne i rybne
- większość wysoko przetworzonych wyrobów typu: parówki, pasztety, mielonki, kiełbasy, paluszki rybne, itp.
- sosy, keczupy, majonezy z dodatkiem mąki
- tradycyjne pieczywo, makarony, kasze, mąki, musli, otręby
- płatki pszenne, śniadaniowe
- płatki ryżowe i kukurydziane (jeśli zawierają słód jęczmienny!) n bułka tarta
- ciasta, ciastka, słodycze z dodatkiem mąki i skrobi, batony
- chipsy, czekolada nadziewana, marcepan, chałwa, lody z waflem n guma do żucia
- sosy sojowe, buliony, niektóre musztardy, zupy w proszku
- zupy tradycyjne: barszcz biały, żurek na zakwasie

Zobacz także

To malec może śmiało jeść:
- produkty bezglutenowe dla niemowląt, np. kleik ryżowy, Sinlac (Nestlé)
- kukurydza, ryż, soja, proso, gryka, tapioka, amarantus, soczewica, sago, sorgo
- herbatki ziołowe, kakao
- mleko, maślanka, kefir, serwatka, sery białe, feta, desery np. w AlproSoya
- pieczywo bezglutenowe
- ciastka bezglutenowe, np. Markizy (Bezgluten), Dino Kids (3 Pauly)
- mięso, podroby, ryby, wędliny wysokogatunkowe (szynka, polędwica)
- masło, masło roślinne, margaryny, oleje, oliwa z oliwek, tran
- wszystkie świeże oraz mrożone warzywa i owoce
- makarony bezglutenowe, np. z Makaron Krakowski (Bezgluten)
- kasza kukurydziana, jaglana, gryczana, kukurydza prażona, chrupki czyste kukurydziane
- cukier, miód, galaretki, budynie i kisiele na bazie mąki ziemniaczanej, dżemy
- czekolada mleczna i gorzka twarda (bez nadzienia)
- landrynki, lizaki, dropsy bez dodatku słodu i skrobi
- bezglutenowy proszek do pieczenia, soda oczyszczona, czysta żelatyna, drożdże
- zioła, siemię lniane
- czysty przecier pomidorowy
- jajka

Smaczne, choć bezglutenowe
Desery, ciasta, placuszki, bułeczki bez mąki? Wszystko jest możliwe, wystarczy trochę wprawy! Przepisy na bezglutenowe dania znajdziesz w książce A. Hiller „Dieta bezglutenowa”, J. Rujner, B. Cichańska „Dieta bezglutenowa i bezmleczna dla dzieci i dorosłych”. Wielką pomocą są też fora internetowe: www.celiakia.pl (jest tam specjalna książka kucharska), www.cincin.pl, www.bezgluten.blox.pl, www.nestle.pl/dziecko. Przepisy są wypróbowane i sprawdzone!
Oto kilka z nich:
Naleśniki >>
Zapiekanka >>
Racuszki bananowe >>

mtj_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama