Reklama

Witaminy dla dziecka z warzywniaka

To prawda, że długo przechowywane owoce i warzywa są teraz mniej cenne niż latem i wczesną jesienią, ale to nie znaczy, że są bezwartościowe! Nadal zawierają mnóstwo witamin, soli mineralnych, flawonoidów i błonnika. Dlatego trzeba ich jeść jak najwięcej. Postaraj się, by na talerz dziecka trafiały najróżniejsze produkty, a nie tylko jabłko, marchewka i ziemniaki. Niech pozna smak cukinii, bakłażana, kalarepki czy różnych sałat. Poza jabłkami niech zjada także cytrusy, melony i inne egzotyczne owoce.

Reklama

Witaminy dla dziecka w słoiczkach i buteleczkach

„Słoiczkowe” zupki i soczki dla niemowląt są pełne witamin, za to nie mają w sobie żadnych konserwantów ani innej chemii. Przygotowuje się je z przebadanych produktów, a długi termin ważności zawdzięczają pasteryzacji. Można je podawać nie tylko bobasom – w przypadku starszych dzieci mogą być kołem ratunkowym („O rany, nie zdążyłam ugotować obiadu”) albo bazą do bardziej „dorosłej” zupy – łatwo dodać do nich np. koncentrat czy przecier pomidorowy, przyprawy ziołowe, posiekaną natkę, koperek czy np. bazylię.

Witaminy dla dzieci w zamrażalniku

Mrożone warzywa i owoce są niemal tak wartościowe jak świeże (np. 100 g świeżych malin zawiera 32 mg witaminy C, a mrożonych – 30!). W dobrze zaopatrzonych sklepach wybór mrożonek jest naprawdę imponujący: od truskawek czy malin po wydrylowane wiśnie i śliwki, od fasolki szparagowej czy szpinaku w liściach po najróżniejsze mieszanki, np. bukiety warzyw czy warzywa na patelnię (wcale nie trzeba ich na nią wrzucać, można je ugotować na parze). Kupuj jednak tylko mrożonki, w których warzywa czy owoce nie są zbrylone (pewnie już raz się rozmroziły).

Witaminy dla dziecka u babci w spiżarni

Jeden z najcenniejszych skarbów, jaki możesz tam (albo w warzywniaku) znaleźć, to kiszona kapusta. Jest zdrowsza i łatwiej strawna od słodkiej, dostarcza mnóstwo witaminy C i składników mineralnych. Zawiera kwas mlekowy i pożyteczne bakterie – gdy znajdą się w przewodzie pokarmowym, poprawiają trawienie i wchłanianie składników odżywczych. Dzięki nim tworzą się cenne witaminy, np. B12 i K. Równie cenne są kwaszone ogórki. Warto sięgnąć też po domowy kompot. Ma co prawda mniej witamin niż soczki, ale także jest zdrowy i pyszny.

Witaminy dla dziecka na parapecie

Mnóstwo witamin możesz wyhodować samodzielnie:

  • Kiełki Np. lucerny, słonecznika, rzodkiewki, fasolki mung, soczewicy. Są prawdziwymi witaminowymi bombami. Najlepiej jeść je na surowo, np. w sałatkach, z twarożkiem. Niektóre (np. słonecznika) można chrupać jak chipsy czy orzeszki. Nasiona i kiełkownicę (piętrowe naczynie do kiełkowania) można kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Małe nasionka (np. lucerny, lnu czy rzodkiewki) wykiełkują także na wyłożonej zwilżoną ligniną tacce.
  • Szczypiorek. Urośnie w zwykłej doniczce, ale można też zasadzić cebulki (najlepiej te, które już kiełkują) w misce z kamyczkami kupionymi w kwiaciarni.
  • Natka pietruszki. Kryje w sobie beta-karoten, witaminę C, żelazo i potas. „Piętki” pietruszek ułóż na tacce z wodą.
  • Rzeżucha. Pięknie wyrośnie na talerzyku wyłożonym mokrą watą albo ligniną. I warto ją wysiewać stale, a nie tylko w okolicach Wielkanocy. Zawiera witaminę C.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama