1. Zacznij podawać warzywa jak najwcześniej

Już od 6, 7 miesiąca życia. Wprowadzaj warzywa jedno po drugim, najlepiej wtedy gdy malec jest w formie (wyspany i w dobrym humorze). Nie ograniczaj się do marchewki, pietruszki i ziemniaków. Podawaj smykowi także dynię, pora, pomidory, brokuły, szpinak, zielony groszek, bakłażany, cukinię itd. Korzystaj z warzyw świeżych i mrożonych, nie bój się słoiczków. Nie zwlekaj z wprowadzaniem warzyw zbyt długo, by do maksimum wykorzystać ciekawość malca i jego otwartość na nowe smaki.

Reklama

EWA: Przekonałam się, że im później poda się jakieś warzywo, tym trudniej malca oswoić z jego smakiem. Paweł bez problemów zjada wszystko, co poznał w 1 i 2 roku życia. Przeoczyłam buraczki i teraz mój synek nie chce ich tknąć.

2. Nie rozdrabniaj warzyw dłużej niż trzeba

To jasne, że sześciomiesięczne niemowlę musi jeść zmiksowane potrawy, ale podawanie papek starszemu smykowi nie ma sensu.

JUSTYNA: Gdy tylko Kasia nauczyła się gryźć, dawałam jej do łapki ugotowane i ostudzone kawałki marchewki. Jadła aż miło!

3. Pozwalaj dziecku na podkradanie warzyw z własnego talerza, ale...

...uważaj, co na nim kładziesz.

Zobacz także

ANKA: Antoś chciał próbować wszystkiego, co jedliśmy. Dlatego zamiast papryki marynowanej i grzybków w occie (uwielbiammmm!) zaczęłam kłaść jadać warzywa gotowane i surówki.

Przeczytaj także: Grzyby nie są dla dzieci!

4. Uważaj na nieuczciwą konkurencję

Nie dosładzaj kaszek i herbatek, bo przyzwyczajony do słodkiego smaku malec nie będzie miał ochoty na warzywa. Gdy podrośnie, nie pozwalaj mu opychać się słodyczami. Uważaj też na słodzone serki i soczki.

JOANNA: Uważam na cukier, bo takiej konkurencji żaden kalafior czy brokuł nie wytrzyma! Przyzwyczaiłam chłopców do picia wody i soków warzywnych (np. z marchwi) zamiast słodkich ulepków. Rzadko też przyrządzam naleśniki czy makarony na słodko. Dzięki temu chętnie jedzą je z białym serem zmieszanym z posiekaną cebulką, koperkiem itd.

Polecamy: Ostrożnie z cukrem!

5. Nie zgadzaj się na to, by dziecko zjadło cokolwiek, "byle zjadło"

Rodzice niejadków są szczęśliwi, gdy uda im się wmusić w malca biszkopta albo słodką bułkę. W efekcie dziecko nie jada warzyw.

KAMILA: Ja też tak robiłam, ale dotarło do mnie, że Wiki nie może żyć na samych drożdżówkach. Było ciężko, ale powoli, małymi kroczkami, udało mi się wzbogacić jej jadłospis.

6. Pozwalaj jeść samodzielnie

Niech dziecko je łyżeczką (no cóż, będzie trochę bałaganu, ale za to jaka frajda!), rękami i ... przy pomocy chrupek.

BEATA: Mój Bartek uwielbiał chrupki kukurydziane. Te zamoczone w zupce albo przecierze z brokułów także!

7. Nie zrażaj się niepowodzeniami

Nie chce spróbować kalafiora? Nie naciskaj. Za jakiś czas podaj mu go jeszcze raz, może nieco inaczej, np. w zupie albo w towarzystwie czegoś, co już zaakceptował.

EWA: Nowe jarzynki mieszałam Pawłowi z pure z ziemniaków. Uwielbiał je, fakt, że było "wzbogacone" mu nie przeszkadzał.

8. Daj dobry przykład

Żaden malec nie uwierzy, że warto jeść warzywa, jeśli rodzice będą ich unikać.

ELA: Powiedziałam mężowi, że musi zacząć jeść warzywa ze względu na Adasia. Nie było łatwo, ale udało się: upiekłam dwie pieczenie przy jednym ogniu, bo teraz wcinają je obaj.

9. Nie mów "Zjedz chociaż mięsko"

Pamiętasz takie zdania z własnego dzieciństwa? Lepiej ich unikać.

JUSTYNA: U nas te słowa są zakazane. Mówiąc tak sami wbijamy dzieciom do głowy, że warzywa są nieważne!

10. Przekonaj ... wygłupami

Wykłady o tym jak zdrowe są warzywa raczej nie przekonają maluszka. Co innego prezentacja.

ADA: Do jedzenia warzyw namówił Kacpra Wojtek, mój mąż. Najpierw udawał, że nie ma na nic siły: siedział zgarbiony i wyglądał jakby zeszło z niego powietrze. Potem jadł surówkę i mówił: "Patrz młody, jak mi rośnie biceps! A teraz drugi! Ojej, ile mam siły!" Itd. Mały śmiał się i naśladował tatę.
EWA: Nie namawiamy Tośki do jedzenia warzyw. Sami je jemy klepiąc się przy tym po brzuchach i mówiąc "Mmmm, pycha! Możesz mi dołożyć sałatki? Jest taka dobra!" I wiecie co? To działa!

[CMS_PAGE_BREAK]

11. Pamiętaj, że je się także oczami

Dlatego podawaj warzywa tak, by wyglądały atrakcyjnie. Baw się kolorami.

JOANNA: Pamiętam z dzieciństwa niechęć do wszystkiego co blade, np. kalafiora. Dlatego chłopcom przyrządzam go inaczej. Ugotowany na parze "na twardo", podzielony na różyczki i posypany koperkiem jest atrakcyjniejszy, zwłaszcza w towarzystwie zielonych brokułów i pomarańczowej marchewki.

12. Rób warzywne obrazki i wesołe kanapki

Albo myszy z rzodkiewek, krokodyle z ogórków itd. Ale uważaj, bo może spotkać cię niespodzianka.

JUSTYNA: Kasia odmówiła zjedzenia Panu Kanapce oczu z rzodkiewek i włosów ze szczypiorku. Dlatego odpuściłam sobie ludzi i zwierzątka na korzyść kwiatków, domków i autek.

Polecamy: Przepisy na kanapki z pomysłem

13. Zabieraj warzywa ... na spacer

Malec zgłodniał na placu zabaw? Niech schrupie marchewkę albo kawałek papryki.

BEATA: Mój syn na spacerze był w stanie zjeść wszystko, wiec korzystałam tego ile się da. To właśnie przy piaskownicy poznał smak papryki, kalarepki a nawet szpinaku (w pierogach).

14. Podawaj warzywa na różne sposoby

Jak długo można jeść tę samą sałatkę albo identyczną, wciąż tak samo doprawioną jarzynkę? Po kilku razach ma się jej powyżej uszu. Dlatego eksperymentuj i dodawaj warzywa do różnych potraw: pierogów, naleśników, zapiekanek, sałatek itd. Tarta z brokułami, sałatka z młodymi listkami szpinaku, babeczki warzywne czy tortilla z warzywami to coś, co także warto poznać. Hitem może być zupa-krem, zwłaszcza jeśli dodasz do niej groszek ptysiowy.

AŚKA: Mój niejadek z wielkim apetytem wcina zupę szpinakowo-brokułową z fetą. Robi się ją bardzo prosto: Paczkę mrożonych brokułów i paczkę szpinaku gotuję w niewielkiej ilości wody do miękkości. Przyprawiamy pieprzem, czosnkiem, imbirem i bazylią. Dodaję pokruszoną fetę, miksuję, ozdabiam kleksem śmietany i gotowe.

15. Przemycaj

W sosie (np. do makaronu), naleśnikach, na pizzy, w zupach, omletach, pulpetach, kotlecikach mielonych.

MAJKA: Mój Michał uwielbia pierogi, więc "opakowuję" w nie niemal wszystko, od szpinaku po brokuły. Lubi też surówki w waflach-miseczkach do lodów (wafel może zjesc na końcu).

16. Pozwól decydować

Przygotuj duży talerz z ładnie ułożonymi warzywami: różyczkami kalafiora i brokuła, rzodkiewkami, pociętymi w słupki ogórkami i marchewkami. Pozwól dziecku sięgać po to, na co ma ochotę.

KAMILA: Do tego zestawu dodaję miseczkę z jogurtem, bo Wiki jest jak szop pracz – lubi moczyć jedzenie zanim włoży je do ust.

17. Akceptuj dziwactwa

Dzieci mają swoje sposoby na wszystko. Na warzywa także.

AŚKA: Moja mała je wszystko osobno: marchewka z jabłkiem? Super, ale osobno jabłko i osobno marchewka. Pomidor? Wyłącznie solo. Ogórek? Najlepiej jako przekąska.
KASIA: Tomek miał kiedyś słabość do kulek. Groszek i kukurydzę potrafił wydłubać z każdej sałatki.

18. Nie rozgotowuj

Rozgotowane warzywa tracą witaminy i nie wyglądają zachęcająco.

JUSTYNA: Moja córeczka nie tknie niczego, co jest miękkie i rozgotowane. Dlatego warzywa przygotowuję jej na parze. Dzięki temu nie tracą koloru, są jędrne, a poza tym tracą mniej witamin.

19. Nagradzaj spróbowanie nowego warzywa

To nie musi być nic wielkiego.

IWONA: Nie udało mi się kupić magnesów w kształcie warzyw, więc zrobiłam tak: gdy Natalka zjadła jakieś nowe jarzynki, wycinałyśmy ich wizerunki z gazet (kulinarnych, "babskich" a nawet reklamowych) i przyklejałyśmy do przyczepionej do lodówki kartki z bloku. Tak jej się to spodobało, że ciągle domagała się nowości.

Może Twojemu dziecku spodoba się warzywna kolorowanka?

20. Zabierz smyka na zakupy

Niech sam wybierze, co chce zjeść.
JUSTYNA: Moja panna uwielbia robić sprawunki, więc to ona wybiera najładniejsze ogórki, najbardziej okazałą sałatę itd. Oczywiście także ona podaje sprzedawcy pieniążki.

[CMS_PAGE_BREAK]

21. Zaproś dziecko do kuchni

To, co się robi własnymi rękami, smakuje lepiej!

BEATA: Bartkowi najbardziej smakuje "jego" surówka oraz wszystko, co "sam" przyrządza. Na razie jego pomoc ogranicza się do brudzenia i mieszania, ale nie szkodzi, grunt, że je z apetytem.

Polecamy: Gotowanie z dzieckiem

22. Zachęcaj do próbowania nowych warzyw

Pamiętaj jednak, że zachęcanie to nie to samo co zmuszanie.

KINGA: Moje dzieci jedzą wszystko. Namawialiśmy je, żeby spróbowały, ale do niczego nie zmuszaliśmy. Jeśli im nie smakowało, nie jadły, ale też nie dostawały niczego w zamian.

23. Pozwól czasem powiedzieć "NIE"

Być może dziecko z czasem zmieni zdanie.

ANITA: Rok temu Kuba nie lubił ogórków, sałaty i kapusty, za to pomidory mógł jeść codziennie. Teraz twierdzi, że nie lubi pomidorów, za to surówki z kapusty zjada ze smakiem, a ogórki i sałatę mógłby jeść codziennie. Jesienią nie chciał tknąć kalafiora, a teraz prosi o dokładkę Jeśli czegoś nie chce, nie zmuszam, bo wiem, że za parę miesięcy do tego wróci.

24. Załóżcie ogródek

Nie musi być duży!

IWONA: Kuba uwielbia zieleninę odkąd sam ją hoduje. Nasz ogródek jest niewielki, mieści się na kuchennym parapecie. Mamy w nim rzeżuchę (siejemy ją stale, a nie tylko przed Wielkanocą), natkę wyhodowaną z "piętek" pietruszki i szczypiorek. Ostatnio wzbogaciliśmy go o bazylię i miętę. Mały podlewa je, podgląda, cieszy się jak rosną.

25. Poszukaj własnego sposobu

Znasz swoje dziecko na wylot, dlatego zastanów się, na jaki "haczyk" je złowić.

RENATA: Moja córeczka obsesyjnie przestrzega reguł (buty każe ściągać nawet księdzu po kolędzie). Odkąd wie, że codziennie trzeba zjadać produkty z każdego piętra piramidy żywienia (wydrukowałam ją z Internetu) sama pilnuje, by nie zabrakło na jej talerzu warzyw.
IWONA: Kuba uwielbiał swojego pluszowego pieska, więc zanim zaproponowałam mu jakąś nowość "karmiłam" nią Reksia. Gdy "zjadał" ją z apetytem (a nie mogło być inaczej), mały także nabierał na nią ochoty.

Reklama

Polecamy także: Dobra i zła dieta. Rozmowa o błędach w żywieniu dzieci

Reklama
Reklama
Reklama