Reklama

Tropikalne owoce mają mnóstwo atutów. Pierwszy: zawierają dużo cennych składników mineralnych oraz witamin, w tym C, która chroni przed przeziębieniami i wzmacnia odporność. Drugi: można je kupić przez cały rok, również teraz, gdy świeżych polskich owoców jest niewiele. Trzeci: są pyszne, soczyste, dziecko chętnie je zjada. Czwarty: wspaniale urozmaicają wygląd (i smak) wielu dań, takich jak kaszki, sałatki, a nawet potrawy mięsne i rybne! Dzięki temu zachęcą do spróbowania nowych dań niejednego niejadka. Wobec tylu argumentów nie masz wyjścia: musisz je podać dziecku. Pamiętaj tylko o kilku zasadach.

Reklama

Zacznij od bezpiecznych owoców

Owoce, które nie rosną w Polsce, częściej niż nasze rodzime powodują alergię. Dlatego w pierwszym roku życia z zagranicznych owoców możesz podać maluchowi tylko winogrona i banany. A co z brzoskwiniami i morelami? Niemowlakowi lepiej podawać tylko te, które urosły w naszym kraju. Dziecko może ich spróbować już w 7–8. miesiącu życia.

Uważaj na cytrusy

Mandarynki, pomarańcze, klementynki, cytryny, grejpfruty bardzo często wywołują uczulenie. Dlatego z ich podaniem trzeba poczekać, aż dziecko skończy rok. A jeśli dziecko ma skłonności do uczuleń, zaproponuj je najwcześniej w połowie drugiego roku życia.

Wybieraj przetworzone owoce

Młodszemu dziecku bezpieczniej podać owoce z gotowych przetworów dla niemowląt. Oprócz bananów czy pomarańczy czasem jest w nich dodatek takich rarytasów jak papaja, melony, ananasy. Wszystkie „słoiczkowe” owoce są przebadane, nie ma w nich szkodliwych składników.

Myj, obieraj, sprawdzaj

Trudniejsza sprawa jest z melonami, ananasami czy kiwi, które możesz kupić w supermarkecie. Zerwano je, gdy były niedojrzałe, potem zaś spryskano środkami chroniącymi przed zepsuciem. Zanim podasz te owoce dziecku, starannie je umyj pod bieżącą wodą albo – najlepiej – sparz wrzątkiem. I dopiero potem obierz ze skórki.

Nie popadaj w przesadę

Egzotycznych przysmaków nie podawaj codziennie. Pamiętaj, że dziecko może i powinno jeść również jabłka, gruszki czy owoce mrożone (np. porzeczki, truskawki). Bo w diecie dziecka najważniejsze jest urozmaicenie.

Zobacz też: Sposób na smakosza

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama