Nie ma chyba mamy, która w jakimś momencie nie zaczęłaby się martwić, czy jej dziecko rozwija się prawidłowo. Za późno zaczęło przekręcać się na brzuszek? Za wcześnie usiadło? Jeszcze nie mówi? Już samo wstało? Takie obawy dotyczą większości rodziców.

Reklama

Każde dziecko rozwija się w swoim tempie

Nie ma jednak sztywnych norm, według których dzieci powinny się rozwijać, bo każde może to robić w swoim własnym tempie. Jednak niektóre umiejętności maluchy powinny osiągnąć w pewnym określonym przedziale czasowym - choć zdobywanie danej umiejętności może dziecku zająć nawet trzy miesiące i wciąż wszystko będzie w porządku. Tylko znaczne opóźnienia w rozwoju mogą ewentualnie budzić niepokój, ale zawsze wtedy warto skontaktować się z pediatrą, by ocenił, czy rzeczywiście jest się czym martwić.

Zobacz też: Kalendarz rozwoju niemowlaka

Co to są kamienie milowe?

Rozwój niemowlęcia można oceniać na podstawie osiągania przez nie konkretnych umiejętności, tzw. kamieni milowych. Dotyczą one czterech dziedzin rozwoju:

  • poznawczego
  • motorycznego
  • komunikacyjnego
  • umiejętności społecznych

Każda dziedzina to określone umiejętności. Rozwój poznawczy dotyczy przetwarzania informacji i poznawania świata, rozpoznawania osób i przedmiotów oraz rozwiązywania problemów. Rozwój motoryczny oznacza, że dziecko osiąga pewne umiejętności ruchowe, np. raczkowanie, obroty, chodzenie lub rysowanie. Komunikacja obejmuje takie funkcje, jak wykonywanie gestów, gaworzenie i mówienie, a rozwój społeczny – czynności typu uśmiechanie się, naśladowanie, dzielenie się i rozpoznawanie emocji.
Jeśli dziecko osiąga kolejne kamienie milowe, to znak, że rozwija się prawidłowo. Ale nawet jeśli ich nie osiąga, nie znaczy to, że już na pewno coś jest źle. Warto po prostu wtedy sprawdzić rozwój dziecka, kontaktując się ze specjalistą, zawsze zaczynając od pediatry.

Zobacz także

Zobacz też: Skoki rozwojowe w 1. roku życia - poznaj je!

Reklama

Wydrukuj swoją check listę i zaznacz, co umie twoje dziecko. Jeśli coś cię niepokoi, poradź się swojego lekarza.

Reklama
Reklama
Reklama