Lekcje niezależności: ssanie kciuka, kryzys 8. miesiąca – i co jeszcze?
Pierwszy samodzielny oddech był dla noworodka pierwszą lekcją niezależności. Drugą będzie odkrycie, że zamiast piersi albo smoczka można ssać swój własny kciuk. Zobacz, jak przebiegają kolejne lekcje.
Poczucie odrębności rodzi się powoli i w bólach. Przez pierwsze tygodnie po porodzie noworodek jest tak silnie zespolony z mamą, że nie postrzega siebie jako odrębnej istoty.
Według psychologów dziecięca potrzeba bycia z mamą jest olbrzymia. Nawet zdrowe i dobrze pielęgnowane niemowlę, jeśli zostaje pozbawione obecności mamy (lub innej osoby, która pełni rolę podstawowego opiekuna), zacznie gorzej się rozwijać, wolniej przybierać na wadze a nawet może zapadać na przewlekłe choroby. Dopiero pod koniec 1. roku dziecko uczy się w miarę dobrze radzić sobie bez mamy i doceniać swoją niezależność. Zanim jednak do tego dojdzie, dziecko musi zdobyć sporo doświadczeń i poznać wiele, nie zawsze miłych emocji.
Kciuk zamiast mamy
Choć niemowlę uwielbia przebywać z mamą, to jednak już w 3. miesiącu życia powoli odkrywa, że jest kimś osobnym. W tym okresie dzieci często poznają rozkosz ssania własnego kciuka. Dzięki tej sprytnej sztuczce uczą się, że same są w stanie zaspokoić jedną ze swoich podstawowych potrzeb – potrzebę ssania. Chociaż paluszek nie zamieni się w pierś pełną ciepłego mleka, to włożony do buzi potrafi przynieść (szybciej nawet niż mama!) pocieszenie i odprężenie.
Czy wiesz, że… Ssanie kciuka zwykle jest dla rodziców źródłem niepokoju, a nie radości. Jednak według Erny Furman, amerykańskiej psycholożki dziecięcej, widząc kciuk w małej buzi, mama powinna być dumna ze swojego przedsiębiorczego malucha. Właśnie uczynił ważny krok na drodze do samodzielności.
Kryzys 8. miesiąca
W 8. miesiącu niemowlę zaczyna rozumieć, że mama może wyjść i już nie wrócić. Bardzo się tego boi. Właśnie dlatego płacze żałośnie, kiedy wychodzisz do pracy (albo na zakupy), wczepia się w twoją bluzkę i pełen ulgi... obraża się, kiedy wreszcie widzi cię z powrotem.
Czy wiesz, że… Ten trudny okres (nazywany kryzysem 8. miesiąca) minie po kilku tygodniach, ale tylko pod warunkiem, że zapewnisz dziecku bezwarunkową miłość i czułość. To dla niego podstawy poczucia pewności siebie. I jeszcze jedno. Choć płacz niemowlęcia może cię stresować, nie wymykaj się ukradkiem. Takie nagłe zniknięcia bolą go najbardziej i podważają jego zaufanie do ciebie.
Nieporadne, ale samodzielne…
W drugim półroczu 1. pierwszego roku niemowlęta zaczynają marzyć o samodzielności. Dziecko może wyrywać ci łyżeczkę podczas jedzenia albo, kiedy zacznie raczkować, co sił w rączkach i nóżkach, uciekać przed tobą. Wspieraj te drobne manifestacje niezależności. Postaraj się być blisko dziecka, ale jeden krok za nim. Nie pędź z drugiego końca pokoju, gdy tylko upadnie na pupę podczas próby wstawania. Pozwól mu spróbować samodzielnie stanąć na nóżkach. Staraj się czasem wycofać o pół kroku, a rocznemu dziecku pozwól nawet na odrobinę samotności. Oddalanie się mamy na krótko uczy dziecko przewidywalności oraz sprzyja budowaniu poczucia odrębności: „Bez mamy nadal istnieję”.
Czy wiesz, że… Rosnące niemowlę jest rozdarte między dwoma przeciwstawnymi uczuciami: pragnieniem niezależności i strachem przed tym, co ona niesie.
Czytaj także: Przygotuj dom na chodzenie dziecka – zasady bezpieczeństwa
Samodzielność w mówieniu: nie
Roczne i ponadroczne dziecko odkrywa zalety swojej odrębności. Ot, choćby rozkosz samodzielnego decydowania o sobie. Dziecko może już tuż po 1. urodzinach zacząć się buntować: kręcić głową na swoje ulubione dania, odpychać cię w złości, wybuchać gniewem na widok wanienki. Spokojnie. Takie zachowanie świadczy jedynie o tym, że twoje dziecko… rozwija się prawidłowo.
Czy wiesz, że… Dzięki negatywizmowi dziecięcemu (bo tak nazywa się ciągłe bycie na „nie”) maluch sprawdza granice, do jakich może się posunąć i ćwiczy swoją siłę oddziaływania. To bardzo ważne dla wciąż mizernego (lecz rosnącego z każdym miesiącem!) poczucia niezależności.
Mama: baza bezpieczeństwa
Chociaż w okolicy pierwszych urodzin dziecko już na pewno lubi towarzystwo innych osób: taty, babci, starszego rodzeństwa, to jednak jednak przez kolejne lata to do mamy będzie biegł ze stłuczonym kolanem albo burczącym z głodu brzuszkiem. I to od mamy – jej cierpliwości, czułości, wsparcia – będzie zależało również to, jak w przyszłości dziecko będzie postrzegało samo siebie i jak ułożą się później jego relacje z innymi ludźmi.
Czy wiesz, że… Im czulsza będziesz dla swojego malucha (nie pomyl jednak czułości z nadopiekuńczością), tym bardziej będzie on samodzielny. Jeśli zyska pewność, że w razie niepowodzenia mama mu pomoże, nie będzie się bał podejmować w życiu coraz to innych wyzwań.
Rada dla taty - bądź blisko:
Jesteś dziecku potrzebny tak samo jak mama. Bo uczysz:
- Samodzielności – zwykle ojcowie nie są aż tak opiekuńczy jak mama, więc to z nimi dziecku łatwiej pójdzie nauka pierwszych kroków.
- Wiary w siebie – podczas gdy mama powtarza: „Kocham cię”, ojcowie wolą mówić: „Na pewno ci się uda!”.
- Dobrej zabawy – to działka wspólna: i mamy, i taty, jednak psychologowie powtarzają, że wszelkiego rodzaju zabawy siłowe zwykle dziecko ćwiczy z tatą.
Konsultacja: dr Grażyna Katra, psycholog, pracuje w Zakładzie Wychowania i Rozwoju na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Czytaj także: Po co dziecku ojciec - wywiad z psychologiem