Dane są alarmujące: co piąte dziecko ma atopowe zapalenie skóry. Choroba dotyczy głównie najmłodszych – 85 proc. ma mniej niż pięć lat. O AZS narosło wiele mitów, próbujemy je wyjaśniać. Jakie są przyczyny AZS, jak je leczyć wyjaśnia dr hab. Małgorzata Sokołowska-Wojdyło, dermatolog.

Reklama

Czy zmiany skórne u niemowlęcia oznaczają AZS?

Nie zawsze. Po to, by zdiagnozować atopowe zapalenie skóry, muszą być spełnione trzy z czterech cech. Pierwsza to świąd skóry, druga – nawrotowy i przewlekły przebieg choroby, trzecia – cechy atopii w rodzinie (mama, tata, wujek, ciocia, rodzeństwo – ktoś chorujący np. na astmę alergiczną, alergiczny nieżyt nosa, zapalenie spojówek). Czwarta cecha to określony wygląd i lokalizacja zmian.
U niemowląt najczęściej występują one na policzkach (wyglądają wtedy jak lakierowane), rękach i nogach oraz na skórze głowy. U starszego dziecka problemy najczęściej widać w zgięciach łokci, kolan, na szyi, choć możliwe jest zajęcie prawie całej skóry (to tzw. erytrodermia).
Najbardziej przykrym objawem jest świąd. Dziecko jest wtedy niespokojne, źle sypia, drapie się, co podrażnia zmiany skórne i nasila objawy. Pojawiają się nadżerki, czasem z nadkażeniem, co powoduje ból.

Czy przyczyną AZS jest alergia?

Nie zawsze. Przyczyn AZS jest wiele. Dziecko rzeczywiście może reagować alergią na pewne czynniki, np. niektóre pokarmy, roztocza kurzu domowego, pleśnie. Ale mogą też występować reakcje, które nazywamy pseudoalergicznymi (dlatego w przypadku AZS często testy nie potwierdzają alergii). Inny powód to zbyt mała ilość naturalnego czynnika nawilżającego w skórze. Jest to spowodowane brakiem w naskórku specyficznego białka – filagryny. Gdy czynnika nawilżającego jest za mało, woda ucieka z naskórka, a jednocześnie tworzą się w nim szczeliny, przez które mogą przenikać w głąb skóry czynniki drażniące i alergeny.

Czy dziecko z AZS musi być na diecie?

Nie zawsze, bo nie zawsze przyczyną AZS jest alergia i nie zawsze jest to alergia pokarmowa. Co ciekawe, każdy "atopik" ma swój zestaw alergenów, na które źle reaguje (są dzieci z AZS, które mogą jeść czekoladę z orzechami i nie powoduje to u nich problemów!).
U większości osób stan skóry zaostrzają wahania temperatury, suchość powietrza, upał powodujący pocenie, intensywne emocje, stres, infekcje.

Czy to prawda, że do nasilenia objawów mogą przyczyniać się bakterie?

Tak. Jedną z hipotez rozwoju AZS jest obecność nieprawidłowej flory bakteryjnej na powierzchni skóry – na centymetrze kwadratowym żyje blisko dwa miliony bakterii (większość jest pożyteczna). To tzw. mikrobiom skóry.
Zobacz film: Jak pielęgnować skórę z AZS

Zobacz także

W AZS dochodzi do zaburzenia tej prawidłowej flory bakteryjnej: prawdopodobnie za dużo jest bakterii chorobotwórczych, zwłaszcza gronkowca złocistego. To dodatkowo zaburza barierę naskórkową (a więc jeszcze mocniej przepuszcza ona szkodliwe czynniki w głąb skóry), a poza tym nasila stan zapalny. Dlatego poszukuje się metod, żeby zmniejszyć ilość gronkowca na skórze – ale nie przy pomocy antybiotyku, gdyż zabije on też dobre bakterie.
Do pielęgnacji skóry trzeba używać emolientów, czyli kosmetyków (olejki do kąpieli, balsamy, kremy), które uzupełniają w skórze brakujące lipidy (tłuszcze) i ją nawilżają. Pojawiają się już pierwsze emolienty z dodatkiem lizatów bakterii (czyli fragmentów zabitych drobnoustrojów). Smarowanie nimi skóry zmienia proporcje bakterii i sprawia, że ilość gronkowca złocistego maleje.

Czy konieczne jest wyeliminowanie mleka z diety

Nie zawsze. Tylko u niektórych dzieci przyczyna AZS to alergia na mleko krowie. Gdy podejrzewamy, że dziecko jest uczulone na jakiś produkt, trzeba go wyeliminować z diety na około dwa tygodnie i zobaczyć, czy jest poprawa. Lepiej to jednak robić po konsultacji z lekarzem.

Podstawą leczenia jest pielęgnacja?

Tak. Najważniejsze to wzmocnienie i odbudowanie bariery naskórkowej, by w głąb skóry nie mogły wnikać czynniki drażniące i alergeny. Dziecko trzeba kąpać krótko (najwyżej pięć minut), w letniej wodzie z dodatkiem emolientu do kąpieli. Po umyciu trzeba je wytrzeć bardzo delikatnie (dotykając, nie trąc), a w ciągu pięciu minut nałożyć preparat pielęgnacyjny: balsam, krem, maść – kolejny emolient, który "przytrzyma" wilgoć w skórze. W AZS o niewielkim nasileniu właściwa pielęgnacja może być wystarczającym sposobem leczenia.
W przypadku nasilenia objawów trzeba stosować emolienty kilka razy dziennie, gdy tylko zauważymy, że skóra staje się sucha. Zbyt rzadkie smarowanie może nie przynieść odpowiedniego efektu. Niestety, nie każdy krem i balsam są skuteczne: niektóre mogą nie być przez dziecko tolerowane. Często trzeba wypróbować kilka, by znaleźć ten najlepszy dla malca.
Gdy stan skóry jest zły, lekarz może zalecić przejściowe stosowanie leków przeciwzapalnych lub antybiotyków.

Dr hab. Małgorzata Sokołowska-Wojdyło jest dermatologiem, prof. nadzwyczajnym GUM-ed (Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego)

Reklama

Czytaj też: Wiemy, jak sprawdzić, czy niemowlę ma alergię pokarmową

Reklama
Reklama
Reklama