Sześciolatek w szkolnej ławce
W tym roku to rodzice będą decydowali, czy ich sześciolatki pójdą do zerówki czy do pierwszej klasy. Jeśli ta decyzja jeszcze przed tobą, to nim włożysz malcowi na plecy tornister, dobrze się zastanów.
- Joanna Kieniewicz-Górska
Sześcioletnia Marysia umie już czytać i liczy do trzydziestu. Pięknie opowiada wymyślone przez siebie historyjki. Rysuje jak ośmiolatka. Ale według rodziców jeszcze nie nadaje się na uczennicę. Bo przecież sukces w szkole nie zależy tylko od umiejętności i zdolności (które u małej Marysi są godne pozazdroszczenia!), ale także np. od tego, jak dziecko radzi sobie ze stresem. Tymczasem dziewczynka często reaguje płaczem nawet na delikatną krytykę, lubi bawić się tylko z mamą, a towarzystwo rówieśników jej nie interesuje. Jej rozwój emocjonalny i społeczny nie idą w parze z rozwojem intelektualnym, a przecież i je należy brać pod uwagę, oceniając przygotowania sześciolatka do nauki w szkole.
Dziecko debiutujące w roli ucznia powinno nie tylko zrozumieć polecenia nauczyciela, ale też umieć dostosować się do nich. Musi też zapanować nad nieśmiałością (gdy np. w połowie lekcji zechce zrobić siusiu) i odnaleźć się w grupie dzieci.
To, czy malcowi uda się łatwo wejść w szkolne rygory, często związane jest z tym, czy wcześniej chodził do przedszkola, bo właśnie tam dzieci w naturalny sposób uczą się współpracować z opiekunem i rówieśnikami. Od tego, jak twój maluch zapamięta pierwsze lata w szkolnych murach, często zależy jego późniejsze nastawienie do edukacji. Falstart i złe doświadczenia mogą czasem zaprzepaścić szansę na polubienie szkoły.
Zobacz też: Test gotowości szkolnej
Szkoła jest fajna!
W ostatnich tygodniach wakacji spróbuj nastawić malca pozytywnie do nauki w szkolnych ławkach. Na co warto zwrócić uwagę dziecka? Podpowiadamy.
- Nowe przyjaźnie. Maluch pozna przecież wspaniałych kolegów, z których najpewniej przynajmniej jeden okaże się jego przyjacielem.
- Korzyści z nauki. „Za kilka miesięcy być może uda ci się samemu przeczytać tę książkę!”. Dzieci, zwłaszcza te najmłodsze, zazwyczaj uwielbiają zdobywać nowe umiejętności, a ich zapał do nauki jest jeszcze gorący.
- Perspektywa dorosłości. „Jesteś już prawie dorosły, przecież idziesz do szkoły”. Uczeń – to brzmi dumnie, nieprawdaż? Zastanów się nad jakimś nowym przywilejem dla malucha (np. od dziś niech idzie spać kwadrans później niż jego czteroletni braciszek).
- Koniec z przedszkolną etykietką. Płaczek albo rozrabiaka ma szansę w szkole pokazać nową twarz.
Ekspert odpowiada: Justyna Święcicka, psycholog, pracuje w warszawskiej poradni „Uniwersytet dla Rodziców”
W jaki sposób przygotować sześcioletnie dziecko do szkolnego rygoru?
Nie trzeba podejmować spektakularnych akcji, aby mieć pewność, że maluch poradzi sobie w szkole. Pamiętajmy, że dzisiejsze sześciolatki są lepiej rozwinięte niż dzieci sprzed kilkunastu lat, dlatego wcześniejszy obowiązek szkolny jest odpowiedzią na współczesne realia. Malec najpewniej jest już gotowy do podjęcia tego wyzwania, a tę gotowość pomogły mu osiągnąć np. zabawa z rówieśnikami w piaskownicy, domowe wpajanie dobrych manier (chociażby zasada nieprzerywania rozmówcy) czy nauka samodzielności w łazience. To, co można zrobić, to zachęcać malca do rysowania, lepienia z plasteliny, nawlekania koralików. Takie zajęcia rozwijają sprawność manualną, która jest konieczna w nauce pisania albo rysowania trójkątów. Warto też ćwiczyć z dzieckiem umiejętność skupiania się: czytając mu książeczki i potem rozmawiając o poznanej przed chwilą opowieści. Ruchliwemu gadule można zaproponować zabawę w szkołę – gdzie będzie musiał m.in. słuchać poleceń i wyciągać rękę w górę, zanim zacznie mówić.
Sprawdź: Czy stać cię na wyprawkę pierwszoklasisty?