Dziecku, które nie umie jeszcze płynnie czytać na głos, powinnaś czytać ty. Dlaczego?

Reklama

1. Głośne czytanie jest dla dziecka stresem

Kilkulatek czytający na głos, próbuje łączyć literki i sylaby w słowa, a ponieważ mu to nie wychodzi, zaczyna się denerwować. Takie czytanie może zniechęcić go do dalszych prób. Może też zachwiać jego poczuciem własnej wartości.

Zobacz też: O poczuciu własnej wartości, czyli jak wychować szczęśliwe dziecko

2. Dziecko czyta na głos bez zrozumienia

Kilkulatek skupia się na płynnym łączeniu liter w wyrazy i wyrazów w zdania, nie jest więc w stanie skoncentrować się na treści czytanego tekstu. To wykształca nawyk czytania bez zrozumienia, który może doprowadzić do wtórnego analfabetyzmu. Nie dotyczy to oczywiście czytania pojedynczych wyrazów i sytuacji, w których dziecko samo chce się pochwalić znajomością literek.

Zobacz też: Znam wszystkie literki

Zobacz także

3. Dziecko czytające na głos ma problem z koncentracją

Czytając głośno, dziecko uczy się czytania powolnego, bo wykształca w sobie „wewnętrznego lektora”, czyli osobę, która głośno czyta tekst w głowie. Ludzie bez takiego nawyku lepiej się koncentrują na treści i mogą czytać nawet 1000 słów na minutę, podczas gdy czytanie z lektorem ogranicza tempo do ok. 250 słów na minutę.
Jeśli zatem dziecko prosi, by poczytać mu na dobranoc ulubioną książkę, nie odmawiaj. Pamiętaj, że to jeszcze jedna okazja do tego, by spędzić razem czas.

Zobacz też: Najciekawsze książki dla przedszkolaka – typy redakcji

Na podstawie książki Natalii i Krzysztofa Minge „Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka?”

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama