Co ma kolorowy kubek do dziecięcej złości? Pomaga sobie z nią radzić!
Ten sposób na radzenie sobie ze złością stosuję w domu. Jest tak skuteczny i przyjemny, że muszę nim z wami podzielić. Wystarczą 3 kolorowe kubki, długopis i kartka! Nie wierzycie? Spróbujcie!
Obudziła się rano, ale to był zły dzień. Wcale budzić się nie chciała! Wiadomo - poniedziałek (środa/piątek/niedziela). Nie otworzy oczy, bo nie chce. Bo śpiąca. Migawka z poprzedniego wieczoru: pić, jeść, siusiu, 3 razy wstaje z łóżka, zegar odmierza bezlitośnie czas, który upływa od pory położenia się spać. Nie będzie 12 godzin snu. Może chociaż 11?
Moje dziecko się złości
Powrót do poranka: mamy wszystko, pełen wachlarz złych emocji i trudnych zachowań. Jest jej płacz, jest gniew, jest chowanie, jest worek cementu na podłodze (kto próbował spionizować dziecko, które nie chce się podnieść, ten wie). Jest moja podręcznikowa cierpliwość (nie na darmo czytam te wszystkie książki dla rodziców!), jest podirytowanie, w końcu jest też i mój krzyk.
Moje dziecko ma trudne emocje
I niezbyt dobrze sobie z nimi radzi. Najtrudniejsza jest złość. Po co nam ta złość w ogóle?! Świat byłby lepszy, gdyby nagle ten potwór gniewu nie przejmował nad nami kontroli, prawda? Niekoniecznie... Złość jest potrzebna. To ona mówi nam o niezaspokojonych potrzebach, o tym, że musimy się sobą zaopiekować. Musimy więc wytłumaczyć to dziecku, ale równie ważne jest to, żeby nauczyć je z tą złością sobie radzić. A to nie zawsze jest łatwe. Niektórym dzieciom – tak jak mojemu – nie jest łatwo. Trudne emocje, złość szczególnie, przetaczają się przez ich drobne ciałka i delikatne mózgi niczym niszczycielski huragan. Te dzieci szczególnie potrzebują naszej pomocy.
Mój sposób na dziecięcą złość
W przypływie desperacji szukałam nowego sposobu, który mógłby pomóc mojemu dziecku. Tak wymyśliłam 3 kubeczki. Każdy jest w innym kolorze:
- w pomarańczowym są karteczki ze słowami, które mogą dodać dziecko wiary w to, że potrafi sobie poradzić z trudnymi emocjami. Że ma tę moc;
- w zielonym są karteczki z narzędziami do radzenia sobie ze złością;
- w niebieskim – słowa wsparcia, afirmacji i miłości na koniec.
Jak to wygląda w praktyce?
W pierwszym kubku dziecko znajduje takie zdania jak:
- dasz radę
- uwierz w siebie
- potrafisz
W drugim kubku:
- weź głęboki oddech
- policz do 10
- spójrz na zieleń za oknem
W niebieskim:
- pięknie tańczysz
- kochamy Cię
- wspaniale rysujesz
- jesteś mądra
Kiedy widzę, że moje dziecko zaczyna wpadać w emocjonalne tarapaty, rzucam hasło: "kubeczek"? Najpierw losuje kartkę z pierwszego kubka, czytam przesłanie, potem z drugiego – czytam, a dziecko wykonuje zadanie, kiedy niebezpieczeństwo zostało zażegnane, losuje karteczkę z ostatniego kubka. Prawda, że proste? I co najważniejsze: działa!
Dzisiaj rano zapomniałam o kubeczkach, pomyślałam o nich w drodze do pracy, gdy rozmyślałam ze smutkiem o poranku. I to też jest ok. Będę zapominać. Czasami kubeczki nie zadziałają. Ale jeśli w 8 przypadkach na 10 słowa wypisane na karteczkach pomagają mojemu dziecku – wiem, że to coś dobrego. Mam nadzieję, że ten pomysł pomoże niektórym z was. Jeśli chcecie więcej pomysłów na napisy – dajcie znać w komentarzach, spiszę je i opublikuję.
PS Mnie też czasem przydałyby się takie kubeczki! A tego trzeciego używamy codziennie przed snem. To przyjemny sposób na zakończenie dnia!
Zobacz też:
- Jesteś ciągle zła? Krzyczysz? Możesz być chora!
- Sposoby na dziecięcą agresję
- 6 rzeczy, których nie wiesz o dziecięcej histerii