Mój trzyletni synek do tej pory był w domu ze mną, babciami lub opiekunką. Ma kontakt z dziećmi, np. na placu zabaw, ale zawsze z trudnością włącza się w zabawę z nimi. Muszę go namawiać, a najlepiej bawić się z nim. Często siedzi u mnie na kolanach i tylko obserwuje. Mały ma iść teraz do przedszkola i boję się, jak sobie poradzi, skoro jest taki nieśmiały. Czy to cecha wrodzona? Co robić? Iza z Wrocławia

Reklama

Zachowania synka mogą wynikać z jego temperamentu, czyli sposobu odbioru bodźców i reagowania na nie. Dziecko może należeć do typu dzieci „wolno rozgrzewających się”, które w nowej sytuacji są napięte, nieśmiałe, ostrożne, potrzebują czasu na przystosowanie się i oswojenie np. z rówieśnikami. Być może też Pani lub inni opiekunowie wzmacniają takie podejście do nowych sytuacji i ludzi, nie wiedząc o tym – poprzez unikanie miejsc hałaśliwych, ceniąc rutynę.

Czytaj też: Sprawdź charakter swojego dziecka

Mów dziecku o tym, co ma się wydarzyć

Choć temperament jest częściowo wrodzony i ma charakter biologiczny, można go kształtować. Ważne, by nowe sytuacje wcześniej omawiać, aby dziecko zaczęło przystosowywać się, jeszcze zanim coś się wydarzy. Jeśli jest już np. na placu zabaw lub w przedszkolu, warto pozwolić mu na dłuższe niż innym dzieciom oswajanie się z sytuacją, czyli najpierw na spokojną obserwację z odległości lub z kolan opiekuna, potem zaangażowanie się w zabawę z mamą, a następnie powolne oddzielanie się od niej. Może to trwać dłużej lub krócej.

Czytaj też: Maluch samotnik

Zobacz także

Cierpliwie tłumacz sytuacje

Zdarza się, że dziecko nawet poinformowane o nowości, płacze, marudzi – wtedy nie należy się wycofywać, ale przekonywać, pokazać korzyści z nowej sytuacji. Bez takiego treningu z bliską osobą samo z siebie nie pozbędzie się nieśmiałości czy strachliwości, a nawet mogą się one z czasem pogłębić.

Reklama

Czytaj też: Dziecko nielubiane w przedszkolu – jak możesz mu pomóc?

Konsultacja merytoryczna

dr Julita Wojciechowska

Psycholożka, pracuje na Wydziale Psychologii i Kognitywistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Reklama
Reklama
Reklama