Ta sprawa jest tajemnicza. Rodzice dziewczynki twierdzą, że amfetamina, którą zażyło ich 16-miesięczne dziecko, nie należała do nich. Mama dziewczynki weszła do pokoju i zobaczyła córkę z woreczkiem z białym proszkiem w buzi. Mała zachowywała się dziwnie. Przerażona matka od razu wezwała pogotowie, które zabrało dziecko do szpitala.

Reklama

Narkotyki w moczu dziecka

- Mama wezwała karetkę pogotowia, bo zauważyła, że dziecko, bawiąc się, ma w ustach foliową torebkę z białym proszkiem. Podejrzewała, że to amfetamina – powiedziała w TVN24 Grażyna Żyłka, pediatra ze szpitala w Szczecinku. Badanie moczu dziewczynki potwierdziło obecność amfetaminy. Na szczęście pomoc przyszła w porę i dziecko mogło wrócić szczęśliwie do domu. Szczecinecka policja wszczęła śledztwo, które ma ustalić, czy rodzice dziecka narazili je na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.

Skąd ta amfetamina?

Policji udało się ustalić, że dziecko znalazło torebkę z amfetaminę w pudełku, które znajdowało się w wynajmowanym pokoju. Rodzice dziewczynki twierdzą, że narkotyki nie należały do nich, a do pokoju, w którym przebywało dziecko wprowadzili się dzień wcześniej. Prokuratura i policja weryfikuje te zeznania. Osobie, która naraża dziecko na niebezpieczeństwo utraty zdrowia grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Mamy nadzieję, że uda się ustalić, do kogo należały narkotyki i że ta dziewczynka już nie będzie narażona na takie niebezpieczeństwo.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama