Wyniki przeprowadzone przez Fundację Wioski pokazują, że kobiety wybierają zawód opieki nad dziećmi z pasji i miłości. Mimo niskich wynagrodzeń i braku ścieżki rozwoju u pracodawców są zadowolone z wykonywanej pracy. Aż 49% z nich zadeklarowała, że ich zarobki są na poziomie 1600 -2000 zł netto, a ich wymarzone wynagrodzenie to 2500 - 3000 zł netto

Reklama

– "Pasja i miłość do dzieci to ogromny potencjał ludzi, który nie jest wykorzystany w kontekście ich rozwoju, a co za tym idzie kształtowania naszych przyszłych pokoleń i demokracji. To, że naszymi dziećmi opiekują się w większości osoby, które to lubią jest czymś niesłychanie pozytywnym i na tym powinniśmy bazować zmieniając warunki ich pracy, a także postrzeganie przez nich samych zawodu pedagoga. Biorąc pod uwagę najnowsze badania dotyczące rozwoju mózgu dzieci, tematom dokumentacji myśli dziecka, pedagogice zabawy czy nauczeniu się rozmowy z małymi dziećmi w grupie, pedagodzy małych dzieci mają ogromnie odpowiedzialną funkcję". – skomentowała Aleksandra Kozera, mama, założycielka Wiosek, absolwentka neurokognitywistyki z edukacją na Uniwersytecie Harvarda.

Największe problemy opiekunów i nauczycieli

Nie tylko niskie wynagrodzenia i brak szkoleń uznawane są przez ankietowanych za wady. Oprócz tego wymienia się także zbyt długie godziny pracy, trudności we współpracy z rodzicami, za duże grupy lekcyjne czy obowiązki niezwiązane z zawodem, jak sprzątanie czy podawanie jedzenia. Nauczyciele sądzą także ich zawód jest niedoceniany.

Co jest dla pedagoga ważne w pracy?

Wyniki badań zobrazowały, co jest najważniejsze dla nauczycieli, podczas wykonywania ich pracy. Dla 33,6% to współpracownicy, stabilność zawodowa (dla 26,7%) min. umowa o pracę czy sytuacja pracodawcy, a także poczucie misji (17,9%).

Gdzie ci mężczyźni?

W badaniu najliczniejszą grupą były osoby w wieku 26-30 lat. Większość ankietowanych to pedagodzy zamieszkujący miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców (49,3%). Co ciekawe, do ankiety przystąpiły wyłącznie kobiety.

Zobacz także

Fundacja Wioski poprosiła o komentarz socjolożkę, badaczkę filozofii Montessori i nianię, Klaudię Oliasz.
– "Mężczyźni rzadziej pracują z małymi dziećmi niż kobiety ze względu na to, że kwestia opieki nad dziećmi w poprzednich latach była obowiązkiem kobiet. Obecnie model ten ulega zmianie, jednak wciąż jest silnie zakorzeniony w społeczeństwie. Widać to między innymi na przykładzie różnicy długości czasu urlopu macierzyńskiego i tacierzyńskiego bądź w ogłoszeniach o poszukiwaniu niani, w których podkreśla się, że poszukiwana jest ,,ciocia" czy babcia". Kolejnym znaczącym czynnikiem może być brak prestiżu społecznego i możliwości rozwoju osobistego, awansu oraz kwestia zarobków. Z moich własnych obserwacji wynika, że mężczyźni, którzy decydują się na pracę z dziećmi w wieku przedszkolnym, nie są nauczycielami pełnoetatowymi, a raczej decydują się na rolę nauczyciela języka obcego bądź wychowania fizycznego. Być może w ten sposób są w stanie połączyć zamiłowanie do pracy z dziećmi oraz rozwijać się na innych płaszczyznach".

Źródło: Fundacja Wioski

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama