Polak Marcin Lorych jest autorem aplikacji IseeYou, pomagającej namierzyć za pomocą telefonu dziecko, które zgubi się nam w miejscu publicznym. Wystarczy ściągnąć aplikację na telefon i zainstalować ją. W sytuacji, gdy dziecko zginie nam z pola widzenia, należy przycisnąć "Alert". Informacja o zdarzeniu dotrze do wszystkich użytkowników w promieniu dwóch kilometrów, którzy posiadają aplikację.

Reklama

Odnalazł córeczkę w innej restauracji

To jedno z potworniejszych przeżyć, kiedy nasze dziecko znika nam w miejscu publicznym i nie możemy je znaleźć. A już szczególnie wakacje sprzyjają takim dramatom. Bardzo wiele dzieci gubi się na plaży, na basenie, w centrum handlowym, w parku rozrywki i w hotelu. Podobnie było w przypadku pana Marcina. Wraz z żoną i córeczką spędzali wakacje na Wyspach Kanaryjskich.

- Nasza 3,5 letnia córeczka na kilka, kilkanaście minut zniknęła podczas wakacji na Kanarach. Nikomu takiego przeżycia nie życzę - opowiedział tata. Malutka odnalazła się ... w innej restauracji, gdzie między stolikami bawiła się z kotkiem. To bardzo nerwowe zdarzenie zaowocowało jednak bardzo dobrym pomysłem.

Wystarczy wcisnąć "Alert"

Pan Marcin wymyślił aplikację, która byłaby pomocna właśnie w takich nagłych przypadkach. Aplikacja IseeYou pomaga namierzyć zarówno dziecko, jak i rzecz, którą zgubimy, np. walizkę, torebkę, czy auto. Jednak, aby działać skutecznie, potrzebuje zaangażowanej społeczności. Po naciśnięciu przycisku "Alert" informacja o zdarzeniu dotrze do wszystkich użytkowników w promieniu dwóch kilometrów, ale tych, którzy posiadają aplikację.

Jeśli to my otrzymamy wiadomość o zaginięciu, warto rozejrzeć się dookoła, może zauważymy zgubę. Wtedy wystarczy nacisnąć przycisk "Widzę". Lokalizacja dotrze do osoby zgłaszającej. Aplikacja ma też wbudowaną funkcję czatu. Dzięki niej możemy się komunikować w sprawie tego, co widzimy, bez konieczności przekazywania swoich numerów telefonu. Aplikacja dostępna jest w sklepie Google Play. Można ją pobrać na smartfony z systemem Android (iOS to kwestia najbliższej przyszłości). Przy konfiguracji konta warto od razu zdefiniować, co chcemy chronić.

Zobacz także

Twórcy aplikacji IseeYou mają ambitny cel. Chcieliby uczynić świat bezpieczniejszym. - Najbardziej marzy mi się sytuacja, w której np. samochód z naklejką z naszym logo jest omijany przez złodzieja, bo pomyśli: IseeYou - tego nie kradnę, nie opłaca mi się, od razu mnie wszyscy namierzą – wyjaśnia Lorych.

Nałóż maluchowi opaskę

Na świecie nie ma wielu podobnych wynalazków. W 2014 roku w Stanach Zjednoczonych powstała aplikacja Lassy Project. Jej założenie polegało na tym, aby rozsyłać wśród członków lokalnej społeczności informację o zaginionej osobie. W Polsce popularne są różnego rodzaju opaski. Np. dzięki narzędziu Kid Protect możemy sprawdzić, gdzie dziecko aktualnie przebywa. W sytuacji, gdy oddali się od nas np. o więcej niż 50 metrów, uruchomi się alarm.

Znacznie prostszym i tańszym rozwiązaniem jest opaska ID. Posiada ona zapisane imię i nazwisko dziecka oraz dane kontaktowe do opiekunów. Sprawdzają się też tzw. niezgubki. Są to opaski zrobione z hipoalergicznego silikonu. Graweruje się na nich imię dziecka, numer telefonu opiekuna oraz grupę krwi i inną informację medyczną. Niezgubki posiadają też znak ICE (in case of emergency), który honorują służby ratunkowe.

Oczywiście technologia nie zastąpi rodzica, może być jednak przydatna, gdy dorosły chociaż na ułamek sekundy straci czujność. Zjawisko gubienia dzieci w zatłoczonych wakacyjnych miejscach to bardzo częsta sytuacja.

Aplikacja IseeYou z pewnością może oszczędzić rodzicom, jak i dzieciom bardzo dużego stresu. Co o tym sądzicie? Napiszcie w komentarzach, jakie są wasze sposoby na uniknięcie takich dramatycznych momentów.

Źródło: money.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama