Mąż chciał, żeby żona bardziej cierpiała podczas porodu. W imię silniejszej więzi z dzieckiem
Poród w wodzie pozwala części kobiet łatwiej znieść trudy narodzin dziecka. Na taką ulgę nie chciał zgodzić się partner jednej z rodzących. W internecie rozszalała się burza.
Na angielskojęzycznym forum parentingowym „Mumsnet” pojawił się wpis kobiety, która chciała podzielić się swoimi doświadczeniami dotyczącymi planowania ciąży i omawiania tego tematu z partnerem. Poszukując wiedzy na temat sposobów łagodzenia bólu porodowego, kobieta trafiła na informację o porodzie w wodzie. Taki sposób przyjścia na świat ich dziecka postanowiła przedyskutować z partnerem.
Im więcej bólu, tym lepiej
„Mój mąż jest przekonany, że narodziny na lądzie działają od tysięcy lat i nie widzi powodów, dla których miałabym chcieć czegoś innego” – napisała. „Ponieważ znalazłam badania, które wykazały, że poród w wodzie może zmniejszyć ból i ogólnie pozytywnie wpłynąć na samopoczucie matki, wróciłam do tematu. On z kolei uważa, że im więcej bólu doświadczasz w czasie porodu, tym silniejsza więź z dzieckiem” – uzupełniła.
Mężczyzna argumentował, że znalazł statystyki dotyczące porodów przez cesarskie cięcie, które wskazywały na zwiększone ryzyko powstania stresu pourazowego po takim sposobie narodzin dziecka. Stwierdził również, że wolałby znaleźć surogatkę, która urodzi dziecko normalnie, niż wybrać poród w wodzie, i że nie wybaczy swojej partnerce, jeśli ta wybierze poród w wodzie.
I ty chcesz mieć z nim dziecko?
Internautki nie omieszkały dosadnie skomentować wyznania kobiety. „Nie ma waginy, nie ma głosu”, „Od kiedy surogatka jest bardziej naturalnym rozwiązaniem niż poród w wodzie?", „I ty dalej chcesz mieć z nim dzieci?” – pisały.
Krytyka była słuszna, bo poród w wodzie to także poród naturalny. Zarówno matka, jak i dziecko, odnoszą z tej formy narodzin takie same korzyści jak z porodu naturalnego poza basenem. Ale różnica w odczuwaniu bólu może być dla kobiety bardzo duża.
Lekarze twierdzą, że poród w wodzie nie tylko boli mniej, ale ułatwia też tkankom naturalne rozciąganie się, w dodatku zwykle przebiega szybciej. Takie narodziny są też łagodniejsze dla dziecka, gdyż nie trafia ono od razu z wód płodowych na suche powietrze i w świat pełen wyrazistych dźwięków oraz jasnych świateł.
Zobacz także: