„Chusty bociana” - nowa rzecz na polskich porodówkach dla... ojców!
Genialny pomysł polskich położnych! To niesamowite narzędzie do budowania nieocenionej więź między świeżo upieczonym ojcem a noworodkiem.
"Chusty bociana" - niezwykły pomysł polskich położnych
"Chusty bociana" to autorski pomysł położnych z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach. Jest to specjalnie przygotowany materiał, dzięki któremu świeżo upieczony ojciec może w całkowicie bezpieczny sposób przytulać noworodka. Ułatwiają one tatusiom kangurowanie, czyli noszenie dziecka jak najbliżej siebie, w bliskim kontakcie skóra do skóry. Naukowcy okryli, że kangurowanie wcześniaka przez ojca wpływa na lepsze przyswajanie glukozy przez organizm dziecka. A to ma wpływ na rozwój mózgu dziecka. Ta bliskość taty z noworodkiem zmniejsza ryzyko wychłodzenia dziecka, powoduje skolonizowanie maluszka bezpieczną florą bakteryjną rodzica, uspokaja, wycisza noworodka.
"Chusty bociana" są już stałym elementem wyposażenia bloku porodowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach.
- W naszym szpitalu mamy, niestety, wiele porodów skomplikowanych, w tym porody mnogie, zdarzają się cesarskie cięcia w znieczuleniu ogólnym, sytuacje problematyczne dla przyszłej mamy. Stąd inicjatywa "uaktywnienia" przyszłych ojców, którzy jako pierwsi dostają na ręce nowo narodzonego maluszka - wyjaśnia położna Anna Stachulska z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach.
"Chusty bociana" okiem taty
"Wspaniała niespodzianka! Myślę, że wielu ojców ma wątpliwości czy wziąć dziecko na ręce, czy nic się nie stanie, czy go np. nie upuszczą. Chusta ten problem rozwiązuje" - dziękował położnym Andrzej Chronowski, ojciec Antoniny urodzonej 21 czerwca 2016 roku.
Gratulujemy pomysłu!
Zobacz też: Kangurowanie wcześniaków – kontakt z rodzicem lepszy niż inkubator