Ciężarne nadal ryzykują życiem: 32-latce odmówiono aborcji. Zalecenia Ministerstwa Zdrowia nie pomogły
To już kolejny podobny przypadek: kobiecie pękł pęcherz płodowy, ale lekarze kazali obserwować ruchy płodu, zamiast zrobić aborcję.
Po głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny, której odmówiono aborcji, mimo że stwierdzono u niej bezwodzie i uszkodzenie płodu, Ministerstwo Zdrowia wydało zalecenia, jak postępować w takich przypadkach. Niestety, nadal kobietom w podobnej sytuacji odmawia się aborcji.
Kolejne dowody na strach lekarzy
Gdy zmarła Izabela z Pszczyny, rozpętała się dyskusja. Rodzina zmarłej i wiele innych osób twierdzi, że przyczyną śmierci kobiety było to, że lekarze bali się usunąć ciążę w związku z zakazem aborcji z powodów embriopatologicznych. Inni twierdzili, że to nie wina rządzących i Trybunału Konstytucyjnego, którzy o tym zdecydowali, ale zwykły błąd lekarski, bo prawo nie zabrania aborcji w celu ratowania zdrowia lub życia ciężarnej.
Niestety zgłoszenia spływające do fundacji, które zajmują się prawami kobiet i pomaganiem kobietom w trudnych sytuacjach, udowadniają, że lekarze unikają dokonywania aborcji w sytuacji, gdy serce płodu bije, nawet wtedy gdy szans na donoszenie ciąży nie ma, ale jest zagrożenie życia matki w ciąży.
Odmówili aborcji matce dwójki dzieci
Niedawno Polskę obiegła informacja, że lekarze odmówili aborcji kobiecie, która nosiła dziecko z akranią (brak mózgu i kości czaszki) i doznała ciężkiego urazu psychicznego, który mógł stanowić zagrożenie dla jej zdrowia i życia.
Ostatnio do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zgłosiła się 32-latka z Małopolski, której lekarze odmówili aborcji, chociaż pękł jej pęcherz płodowy, odeszły wody, a płód miał liczne wady. Lekarze kazali je obserwować ruchy płodu, zapewne po to, aby z aborcją poczekać do śmierci płodu, mimo tego, że takie czekanie grozi sepsą u kobiety.
„Znalazłam wasz telefon na internecie. Pomożecie? Już nie mam siły. Dzieci od tygodnia u mojej siostry. Chcą wracać do domu. To małe dzieci: 4 i 5 lat” – napisała do fundacji ciężarna.
Tej kobiecie na szczęście udało się pomóc. Dzięki Federze mogła udać się na specjalistyczne badania w szpitalu wskazanym przez fundację. Gdy poza pęknięciem pęcherza płodowego potwierdzono liczne wady letalne płodu, wykonano aborcję ze względu na zagrożenie życia kobiety.
Sprawdź też: