Reklama

Wraz z początkiem przedszkola rozpoczął się także okres przeziębień. Temat ten wywołuje wielkie emocje wśród rodziców. Niektórzy z nich całkowicie bagatelizują kaszel i katar u malucha, i nie widzą żadnych przeszkód, by posyłać go do przedszkola. Rodzice, którzy uważają, że takie dziecko powinno zostać w domu, są zbulwersowani postawą tych, którzy chore dzieci przyprowadzają na zajęcia. Nasz artykuł o tym, że dzieci Macieja Dowbora i Joanny Koroniewskiej przyniosły z przedszkola katar, wywołał lawinę komentarzy.

Reklama

Początek września, a dzieci już są przeziębione

Na naszym facebookowym profilu pojawiło się bardzo dużo wypowiedzi rodziców, którzy już teraz – na początku września – muszą radzić sobie z przeziębieniem przyniesionym przez dzieci z przedszkola.

„Mój poszedł do przedszkola i już jak wrócił to chory... I tak zaraził młodszą siostrę i rodziców. I już półtora tygodnia w domu”;
„My już drugi tydzień w domu. Zaczęło się od kataru, a teraz zapalenie płuc”;
„Moje dzieci były w zerówce 3 dni. A teraz są w domu już drugi tydzień – cały czas katar”;
„Dwa dni w przedszkolu i meczymy się do dziś”.

„Taka pora, to normalne”

Niektórzy rodzice są zdania, że lekki katar i kaszel nie są przeciwwskazaniami do tego, by dziecko chodziło do przedszkola. Ich zdaniem taka sytuacja jest całkowicie normalna, nie trzeba więc się nią za bardzo przejmować.

„Przecież jak co roku wrzesień, październik to okres przeziębień. Bolące gardło, kaszel, katar...”;
„A co dziwnego w katarze? Każdy lekarz powie, że jak brak gorączki to dziecko może chodzić do przedszkola i szkoły”;
„Niestety, tak to jest – tyle dzieci razem i bakterii, dzieci tak nabierają odporności”;
„Taka pora, to normalne – katar, kaszel, gardło. Zawsze tak było, a w szkołach czy przedszkolach to norma”;
„Normalka. Co roku tak jest. Po wakacjach pogoda różna i powoli sezon na wirusy, a układ odpornościowy musi się przyzwyczaić”;
„Z tymi katarami to już kabaret. Jak rodzice mają wytłumaczyć w przedszkolu, że dziecko jest alergiczne i katar w postaci wody to jest norma. Masakra jakaś, pediatrzy bezradni. Czy moje dziecko ma siedzieć cały miesiąc w domu? Zwariować można. A szkoda, bo dziecko traci na zajęciach przedszkolnych, na kontaktach z rówieśnikami”;
„Może mam zrezygnować z pracy, bo dziecko ma katar i zakaszle?”.

Chore dzieci w przedszkolu nie powinny być normą!

Wśród komentarzy pojawiło się także wiele głosów o tym, że chore dzieci nie powinny być przyprowadzane do przedszkola. W wypowiedziach internautów czuć bardzo dużą frustrację spowodowaną nieodpowiedzialnym zachowaniem innych rodziców.

„Chore dzieci powinny zostawać w domu”;
„Najbardziej przeklinam właśnie takie podejście do sprawy! Puści matka przeziębione dziecko do przedszkola, bo co ma biedna zrobić? No przecież z pracy nie zrezygnuje... Bo co ma sama cierpieć? Niech i inne matki cierpią!”;
„Mnie to szlag trafia z takim podejściem. Co zrobić, jak dziecko ma słabą odporność (jak moja córka) i np. łapie wszystko? I jak mi przyniesie z przedszkola katar, to już wiem, że zakończy się zapaleniem oskrzeli i 3 tygodniami w domu”;
„I potem ja muszę chodzić na opiekę, bo moje dziecko (choć siedziało wcześniej w domu tydzień), nagle po 3 dniach przynosi z przedszkola jakiś syf do domu... Kilka słów ciśnie się na język, ale nie będę sobie psuła dnia”.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama