Reklama

Sprawy rozwodowe potrafią ciągnąć się w Polsce latami. Dopóki dzieci nie mają zarządzonych alimentów, utrzymywane są często przez jednego opiekuna. Nowy pomysł resortu sprawiedliwości ma to zmienić. Alimenty natychmiastowe byłyby wypłacane jeszcze w czasie trwania sprawy rozwodowej. Pieniądze miałyby trafić do opiekuna najpóźniej po dwóch tygodniach od złożenia wniosku do sądu.

Reklama

Alimenty natychmiastowe – ile dostaniemy?

Kwota alimentów natychmiastowych ma być ustalana z góry i uzależniona od liczy dzieci oraz płacy minimalnej. Przy jednym dziecku ma wynosić 21 proc. minimalnego wynagrodzenia, przy dwojgu – 19 proc., przy trojgu – 17 proc., przy czworgu – 15 proc., przy pięciorgu lub większej liczbie dzieci – 13 proc.

Jeżeli natychmiastowe alimenty weszłyby w życie już dzisiaj, kwota na jedno dziecko wynosiłaby 588 zł, przy dwójce – 532 zł na każde dziecko, przy trójce – 476 zł, przy czwórce – 420 zł, przy piątce i większej liczbie dzieci – 364 zł na każde dziecko. Wysokość alimentów ma się automatycznie zmieniać co roku, wraz ze zmianą minimalnego wynagrodzenia.

„To prawdziwa rewolucja w dobrym tego słowa znaczeniu. [...] Jeśli rodzic nie chce być odpowiedzialny za dziecko, to musi się do tego włączyć państwo, państwo musi stanąć w obronie interesu tego, który sam nie może się obronić. Nie możemy godzić się na to, żeby niewinne dzieci ponosiły konsekwencje konfliktów rodziców” – podkreślał Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro podczas sobotniej prezentacji Polskiego Ładu.

Myślicie, że to się uda?

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama