Reklama

W Sylwestra między godziną 19 wieczorem a 6 rano nie będzie można przemieszczać się i chodzić po ulicach. Zakaz ma być bezwzględnie egzekwowany, a policja ma bez wahania wymierzać kary. I o nie małe, bo za zlekceważenie tzw. godziny policyjnej w sylwestrową noc grozi nawet 30 tys. zł kary.

Reklama

Kary za przemieszczanie się w Sylwestra

Mimo że premier Mateusz Morawiecki zaprzeczył ostatnio, jakoby w Sylwestra miała być wprowadzona godzina policyjna, to zakaz poruszania się będzie jednak obowiązywał. Potwierdził to minister zdrowia, Adam Niedzielski, pytany w Radiu Zet, czy policja będzie karać mandatami osoby swobodnie przemieszczające się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Co więcej, nakładane kary pieniężne mają być pobierane bezpośrednio z kont bankowych ukaranych.

„Od strony prawnej to postępowanie wygląda w ten sposób, że jest wymierzona kara w wysokości do 30 tys. i ona w ciągu 7 dni jest egzekwowana z konta” − powiedział minister zdrowia w Radiu Zet.

Skąd tak niejasne zalecenia co do przepisów obowiązujących w Sylwestra? Zdaniem rzecznika rządu premier Morawiecki
nie chciał nazywać zakazu przemieszczania się godziną policyjną, co jednak nie zmienia faktu, że Sylwestra bezpieczniej spędzić w domu.

„Godzina policyjna kojarzy się w Polsce w sposób jednoznaczny, dlatego też pan premier odniósł się do tego w ten sposób na konferencji prasowej, natomiast aktualne są przepisy dotyczące ograniczenia przemieszczania się w tym czasie. Wszystko po to, aby właśnie nie dochodziło do zgromadzeń publicznych szerokich. Zresztą one same w sobie są innymi przepisami ograniczone na czas epidemii” − wyjaśnił w TVP Info rzecznik rządu, Piotr Muller.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama