Jesteśmy na granicy epidemii. To już stwierdzone!
W Europie wzrasta zachorowalność na odrę, a za główną tego przyczynę podaje się brak szczepień. Tymczasem w Polsce krąży wiele mitów na temat tej choroby, które pokutują do dziś.
Ruch antyszczepionkowy, nie tylko w Polsce, broni swoich teorii tłumacząc, że epidemia to przeszłość, bo kiedyś chorowało więcej osób. Podkreślają również, że to dorośli powinni się szczepić, a nie skazywać na szczepienie dzieci, tymczasem większość dorosłych jest zaszczepiona i to nie oni w większości będą zarażać innych. Antyszczepionkowcy twierdzą również, że w naszym kraju ogniska choroby występują głównie wśród Romów i uchodźców oraz że odrę można leczyć. Wiadomo jednak, że nie ma skutecznego leku na wirusa wywołującego chorobę, a zachorowalność jest wysoka wśród osób niezaszczepionych (w tym obcokrajowców).
Odra w liczbach
Tylko w przeciągu ostatniego roku na odrę w Europie zachorowało ponad 4 tysiące osób, w tym 18 osób zmarło (17 w Rumunii, 1 w Szwajcarii). Przywódcy Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii ostrzegają przed wyjazdami do Europy. Nic dziwnego, skoro z dnia na dzień diametralnie wzrasta liczba zachorowań:
- 2 tysiące przypadków w Rumunii,
- 1 tysiąc przypadków we Włoszech,
- ponad 0,5 tysiąca w Wielkiej Brytanii,
- 364 przypadki w Niemczech,
- 111 zachorowań na Ukrainie.*
* dane z ostatnich 12 miesięcy
Czy grozi nam epidemia?
Niestety, Polska nie jest wolna od odry. 140 osób zachorowało w ostatnim roku. Odsetek ten malał po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień w 1975 r., jednak ze względu na wzrastający ruch antyszczepionkowy – liczba chorych znów rośnie. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) umieściła Polskę na liście państw, w których może dojść do epidemii. Na odrę szczególnie narażone są niemowlęta, ponieważ szczepionkę można podać im dopiero po 12. miesiącu życia. Rodzice też nie są bezpieczni. Jeśli byli zaszczepieni jedną dawką szczepionki i nie przechodzili odry – są w grupie ryzyka. Dopiero, kiedy 95% populacji to osoby zaszczepione – możemy poczuć się bezpiecznie. Jak donoszą media: jesteśmy na granicy tej liczby!
Szczepić czy nie szczepić?
Kiedy z powodu braku szczepień zachorowalność na daną chorobę wzrasta – warto zastanowić się czy walcząc z systemem robimy dobrze, a przede wszystkim dowiedzieć jak najwięcej o samej chorobie. Według kalendarza szczepień – pierwszą dawkę szczepionki na odrę podaje się dziecku po ukończeniu przez nie pierwszego roku życia (w 13/14 miesiącu). Drugą dopiero w 10 r. ż.
Wszystkie przypadki śmiertelne w Rumunii dotyczyły osób niezaszczepionych.
Zobacz także: Lepiej szczepić! Powikłania po odrze są bardzo poważne