Reklama

Karmienie piersią uchodzi nie tylko za najzdrowsze dla dziecka, ale też i za najmniej uciążliwie „w obsłudze”. Teoretycznie wszystko się zgadza, wystarczy, że wyciągniesz pierś i „samo się robi”. Teoretycznie… przypatrz się tym rysunkom, a zrozumiesz, że to nie do końca jest to bułka z masłem.

Reklama

Nie mam humoru, bo...

"Dlaczego od rana jesteś taka wściekła?”, „Co się stało, że nie masz humoru?” – pewnie nie jedna z was słyszy rano takie pytania. Mattea miała ich dosyć i w kilku „dziecinnych” rysunkach wytłumaczyła mężowi Krisowi, o co chodzi.

Na rysunkach widać pełną rzeczywistość: kiedy mąż twardo śpi przez całą noc, mama musi co 2 godziny karmić dziecko, potem trzeba je ponosić, żeby się odbiło maluchowi jedzenie, a gdy z powrotem położy się do łóżka, dziecko zaczyna bawić się piersiami mamy, co raczej utrudnia zasypianie. I dlatego każda mama po takiej nocy jest niewyspana i nie ma ochoty po raz kolejny tłumaczyć, dlaczego nie ma humoru.

Karmiąca mama jest chronicznie niewyspana

„Tak więc w miniony weekend trudno mi było znaleźć słowa (prawdopodobnie dlatego, że nie spałam), aby wytłumaczyć Krisowi, dlaczego nie jestem w najlepszym nastroju od samego rana. Więc usiadłam z kawą i narysowałam mu wizualizację” - wyjaśniła w poście Mattea.

Wpis mamy pokochało tysiące kobiet, które utożsamiają się z tym przekazem. Post ma już ponad 200 tys. udostępnień i kilkadziesiąt tysięcy komentarzy. Zgadzacie się z takim opisem macierzyństwa? A może jednak Mattea przesadziła, nie każda noc z maluchem przy piersi jest aż tak męcząca? A może do opieki nocnej nad dzieckiem powinien włączyć się także partner?
Napiszcie w komentarzach, co o tym myślicie!

Zapraszamy do naszej internetowej szkoły rodzenia:

Źródło: kobieta.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama