Reklama

Znani lekarze i specjaliści uważają, że żłobki nie są dobre dla rozwoju dziecka. Chcą, aby rodzice maluchów do 3 lat mieli komfort opiekowania się dziećmi i nie musieli oddawać ich do publicznych placówek.

Reklama

Żłobki to iluzja rozwoju dziecka

W trosce o los najmłodszych dzieci w Polsce, 50 cenionych lekarzy i specjalistów napisało list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym proponują wprowadzenie bonów żłobkowych dla dzieci poniżej 3 lat. Chcą też, aby premier przyjrzał się warunkom panującym w żłobkach. A te, według nich, nie są dobre.

Eksperci zwracają uwagę na zbyt dużą ilość dzieci przypadającą na jednego opiekuna oraz warunki panujące w polskich żłobkach. Nazywają to „iluzją” rozwoju i edukacji dziecka. "Wciąż obowiązują niezgodne z wiedzą naukową przepisy stwarzające iluzję możliwości rozwoju i edukacji dziecka oraz zadbania o jego potrzeby, w sytuacji, gdy na jednego opiekuna ma przypadać nawet do ośmiorga podopiecznych w różnym wieku (od kilku miesięcy do kilku lat), którymi ma się on zajmować samodzielnie nawet przez 10 godzin dziennie” – napisano w liście.

Zdaniem ekspertów, „rażąco niedostateczne” są wymogi stawiane żłobkom, jeżeli chodzi o wielkość i liczbę pomieszczeń, personelu, higieny, bezpieczeństwa fizycznego, diety i żywienia, kontroli. "Młodym i niedoświadczonym rodzicom przedstawia się ofertę opieki żłobkowej jako pozytywną, pożądaną i rozwijającą dziecko, nie wspominając o potencjalnie negatywnych jej skutkach" – stwierdzono w liście.

Rząd za mało robi

Według lekarzy i specjalistów, państwo za mało udziela wsparcia rodzicom. "Niestety, wciąż brak rozwiązań wspierających rodziców, którzy sami chcą wychowywać swoje potomstwo. Państwo nie wspiera ekonomicznie najkorzystniejszego z punktu widzenia rozwoju dziecka rozwiązania" - oceniono.

Stąd propozycja, aby żłobki zastąpić bonami żłobkowymi. Jak wyliczono, skoro średni koszt związany z pokryciem opłat za żłobek wynosi około 1000 złotych i właśnie tyle pieniędzy młodzi rodzice powinni otrzymać od rządu pomocy. W ten sposób nie będą musieli dzieci posyłać do żłobków, a bony pokryją część kosztów związanych z opieką nad maluchami.

Postulując zmiany w funkcjonowaniu żłobków eksperci proponują ponadto, aby:

  • określić maksymalną, dopuszczalną liczbę godzin spędzanych przez dziecko poza opieką rodzin;
  • zapewnić maluchowi okres ok. 1 miesiąca adaptacji do nowego miejsca i opiekuna;
  • rodzice dzieci przebywających w żłobku mieli swobodny wstęp na jego teren.

Zgłoś się! Rozdajemy 1000 opakowań mleka następnego NAN OPTIPRO® Plus 2 HM-O!

Dla maluchów mama i tata są najważniejsi

W rozwoju dziecka do lat trzech kluczową rolę pełni przywiązanie do matki, a także do ojca, dlatego ten czas spędzony z rodzicami może być dla dziecka bezcenny. „Bezpieczna więź z bliską, znaną i kochaną dorosłą osobą stanowi fundament dla poczucia wartości, obrazu siebie i świata, kształtowania zainteresowania otoczeniem, gotowości do uczenia się i późniejszego wchodzenia w życie społeczne i kształtowania własnych relacji rodzinnych w dorosłości" - czytamy w liście do premiera.

Pod listem podpisali się między innymi: psycholog i pedagog prof. Dorota Kornas-Biela, psychiatra prof. Bogdan de Barbaro, pediatra prof. Teresa Jackowska, psycholog i pedagog prof. Barbara Kiere.

Sytuacja w polskich żłobkach z pewnością daleka jest od ideału, wielokrotnie pisałyśmy w mamotoja.pl m.in. o problemach z dostaniem się do nich dziecka. Czy podoba się wam pomysł bonów żłobkowych i czy podpisałybyście się pod listem do premiera?

Zapraszamy do naszej internetowej szkoły rodzenia:

Źródło: kobieta.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama