Constance Hall jest modną 36-letnia blogerką z Australii, a jej Instagram to ciekawy zapis rodzicielstwa wielodzietnej mamy. Wychowuje siódemkę dzieci – czworo z poprzedniego małżeństwa – Billie-Violet, Arlo Love oraz bliźniaki Rumi i Snow. Najmłodszym dzieckiem jest synek Raja, którego ojcem jest obecny mąż blogerki Denim Cooke. Sam ma dwoje dzieci z poprzedniego związu – chłopców Zeyke i Sunny. Zobaczcie, w jaki sposób blogerka na co dzień zajmuje się dziećmi.

Reklama

Kąpię dzieci co trzy dni

Constance uważa, że codziennie mycie dzieci nie jest potrzebne i można z niego zrezygnować. „Nie zabije to dzieci". „Nie muszą codziennie kąpać się ani brać prysznica. Często mogą pominąć tę część rutyny, jeśli wszyscy mamy doła" – tlumaczy.

Po co gotować? Można zjeść to, co mamy rękoma

Blogerka jest zdania, że „potrawy są najgorszą częścią" obiadu. Zamiast długiego ślęczenia przy kuchence ma swój o wiele prostszy sposób na nakarmienie rodziny.

„Ucztujemy rękoma... Często wykładam ogromny stos warzyw oraz na kolejnym talerzu pokrojone mięso lub cokolwiek innego, co zrobię" – opowiada blogerka.

Pranie? Tak, ale najpierw włóż je do wiaderka

Constance ma też swój patent na pranie ubrań swojej gromady dzieci. Kupiła zestaw kolorowych wiaderek dla każdego z dziecka osobno i tam mają wrzucać swoje brudne rzeczy. Jeżeli tego nie zrobią, nie będą miały czystych ubrań.

Zobacz także

Dziecko płacze nocą? Niech się wyryczy

Constance zdaje sobie sprawę, że jest kontrowersyjną mamą i jest krytykowana ze strony „doskonałych rodziców". Wyznała, że kiedy urodziła bliźnięta, była zmuszona pozwolić im płakać przez całą noc, ponieważ w przeciwnym razie, jak powiedziała: „całkowicie straciłaby rozum".

„Miały wtedy osiem miesięcy i chociaż płakały przez »trzy gówniane noce«, ​​od tamtej pory spali jak aniołowie" – opisała.

Po 19.30 wymeldowanie

Constance uważa, że każdy rodzic potrzebuje „godziny wymeldowania" ze swojego rodzicielstwa – jej jest o 19.30 wieczorem. Po tym czasie blogerka mówi swoim dzieciom, że wszystko, czego potrzebują, muszą sobie same zorganizować.

„Nie jestem twoją mamą; nie ma mnie tutaj. Nie jestem twoją niewolnicą, jestem tylko posągiem kobiety, która godzinę temu wytarła ci tyłek i teraz pije wino, rozmawiając przez telefon ze swoją siostrą" – opisała swoje wieczorne funkcjonowanie jako mamy.

Bycie mamą to najbardziej niedoceniana praca na świecie

Blogerka uważa, że „najbardziej niedocenianą, niedopłacaną pracą na świecie jest praca mamy". W jednym z postów na Facebooku wyjaśniła, że musi robić skróty w swoim życiu, żeby w ogóle dać radę być mamą.

„Nazywaj mnie leniwą, nazwij mnie głupią mamusią, ale kiedy masz sześcioro dzieci mieszkających pod twoim dachem, wszystko się zmienia, żartujesz sobie, jeśli myślisz, że możesz dać sześciu dzieciom takie samo życie, jakie dałeś jednemu" – stwierdziła.

„Chodzi o to, żeby olać gówno, które nie ma znaczenia, żeby zostawić czas na rzeczy, które mają znaczenie" – wyznała swoje credo dosadnie.

Constance jest szczera do bólu i bez upiększeń, a nawet w bardzo brutalnych słowach opisuje swoje macierzyństwo, w których nie brakuje wyznań, jak bardzo ma już wszystkiego dość i często płacze. Ale blogerka pokazuje też, jak sobie radzić z taki licznym potomstwem i w tym wszystkim nie zwariować i ocalić chociaż cząstkę siebie samej. Może jej metody spodobają się wam?

Jako post scriptum dodam, że Constance stała się marką wartą wiele milionów dolarów, jest autorką świetnie sprzedających się książek i ma własną kolekcję ubrań.

Źródło: thesun.co.uk, dailymail.co.uk

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama