Reklama

Matka sześciorga dzieci przyjmowała w ciąży lek przeciwbólowy na receptę, bo od lat zmaga się ze zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa. Dziecko urodziło się zdrowe, ale kobietę i tak ściga prokuratura. Tak surowe prawo obowiązuje w niektórych stanach USA.

Reklama

Matka brała leki przeciwbólowe w ciąży. Teraz za to zapłaci

Kim Blalock z Alabamy zażywała lek przeciwbólowy hydrokodon pod nadzorem ortopedy, bo leczyła kręgosłup i zapalenie stawów. Kiedy zaszła w ciążę, tymczasowo zrezygnowała z terapii. Na krótko przed porodem, gdy ból kręgosłupa stał się nie do zniesienia, 36-latka ponownie zaczęła zażywać lekarstwo, przestrzegając ustalonych przez lekarza dawek. Jej synek urodził się zdrowy, ale w jego krwi wykryto obecność opioidów. To skłoniło lokalną prokuraturę do postawienia matce zarzutów.

Choć od 2016 roku branie w ciąży leków na receptę nie jest karane, to śledczy zarzucają kobiecie celowe zatajenie ciąży przed lekarzem. Ich zdaniem ortopeda zmieniłby sposób leczenia przyszłej mamy, gdyby wiedział o jej stanie. Matkę czeka teraz długi proces sądowy, 36-latka cały czas żyje w strachu przed aresztowaniem, a jej starsze dzieci boją się wizyt uzbrojonych funkcjonariuszy. Jeśli sąd skaże Blalock, zostanie stworzony precedens, który będzie w przyszłości ograniczał dostępność pomocy medycznej dla ciężarnych.

Surowe prawo ustanowione w niektórych stanach USA o karaniu wszystkich, którzy narażają dzieci na kontakt z chemikaliami, wynika z faktu, że wciąż przybywa Amerykanów uzależnionych od opioidów. Coraz więcej rodzi się też noworodków z objawami zespołu abstynencyjnego (NAS – Neonatal Abstinence Syndrome), którego symptomami są zaburzenia oddechowe, drgawki i problemy podczas karmienia.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama