Nie wzywaj karetki nadaremnie! – apelują ratownicy medyczni
Na każde 5 wezwań pogotowia 2 nie mają żadnego uzasadnienia. W tym czasie, kiedy karetka "ratuje" kogoś z grypy, twoje dziecko może zostać bez pomocy – ostrzegają ratownicy w kampanii "Wzywaj z głową".
Nie życzę ci, byś kiedykolwiek musiała wzywać karetki do dziecka. A jeszcze bardziej ci nie życzę, żebyś – jeśli już będziesz musiała ją wezwać – usłyszała w słuchawce, że wszystkie karetki są w rozjazdach.
Pogotowie jeździ do grypy i kataru
Prawie połowa wezwań pogotowia nie ma żadnego uzasadnienia. Ratownicy medyczni jeżdżą np. do grypy. Do biegunki. Do 39-stopniowej gorączki. Nieraz wyjeżdżają na sygnale, bo ktoś im zrobił – ha, ha, jaki śmieszny – żart. Albo bo komuś skończyły się leki, a nie ma ochoty czekać w kolejce w przychodni.
Dr Witold Draber, szef Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego, opowiadał kiedyś w „Głosie Wielkopolskim”, że kiedyś do ich pogotowia zadzwoniła osoba prosząca o karetkę do nieprzytomnego, a gdy dyspozytorka zapytała, kim jest osoba nieprzytomna, padła odpowiedź: "no, przecież to ja".
W tym czasie, gdy ratownicy jadą gdzieś bez prawdziwej potrzeby, ktoś inny – np. twoje dziecko – może zostać bez szansy na pomoc.
Kampania społeczna "Wzywaj z głową"
Za nieuzasadnione wezwanie karetki grozi mandat (nawet 1,5 tys. złotych), ale według ratowników nie kary są najbardziej skuteczne, ale edukowanie społeczeństwa. Bo choć trudno w to uwierzyć, wielu ludzi naprawdę zdaje sobie sprawę, że wzywając bez ważnego powodu karetkę, naraża innych.
Właśnie edukacja kiedy i jak wzywać pogotowie ratunkowe jest celem nowej kampanii społecznej Wzywaj z głową. Jej autorami jest trzech ratowników: Adam Stępka (ratownik z obszaru łódzkiego i mazowieckiego), Jakub Nelle (z obszaru wielkopolskiego) oraz Krzysztof Kotliński (Kujawsko-pomorskie).
Kiedy powinniśmy wezwać pogotowie ratunkowe:
Wezwij karetkę, jeśli dziecko:
- straci przytomność
- nie oddycha
- ma duszności (np. przy zapaleniu krtani)
- ma drgawki
- ma wstrząs anafilaktyczny
- ma silny krwotok
- zadławiło się i nie może złapać oddechu
- oparzyło się
- zostało porażone prądem.
Dzwoń na 999 lub 112
Aby twoje zgłoszenie zostało przyjęte jak najszybciej, podaj dyspozytorowi następujące informacje:
- Dokładny adres: ulicę, numer domu, numer mieszkania. Jeśli mieszkasz w bloku podaj numer klatki i piętra
- Dokładny opis miejsca zamieszkania i miejsca charakterystyczne (np. za przystankiem, naprzeciwko kościoła)
- Opis, co się stało. Wylicz niepokojące objawy i czas ich trwania, a także powiedz czy chory jest przytomny, czy oddycha, jaki ma kolor skóry, czy krwawi, skąd krwawi
- Jeśli wzywasz pogotowie do wypadku opisz go dokładnie (ile aut, ile ofiar widzisz, czy w wypadku zostały pokrzywdzone dzieci). Opisz stan ofiar.
- Podaj swoje dane i numer telefonu. Dzięki temu zespół ratowników będzie mógł się z tobą skontaktować w razie kłopotów z dotarciem na miejsce.
- Wysłuchaj spokojnie pytań dyspozytora. Może upewnić się np. co do lokalizacji (np. nazwy ulicy), wieku poszkodowanego, objawów itp.
- Nigdy nie rozłączaj się pierwsza. To dyspozytor decyduje, czy już zgłoszenie jest pełne, czy nie.
Czytaj także: Dziecko zmarło, bo szpital nie wysłał karetki