Reklama

Nieczęsto zdarzają się takie sytuacje – taksówkarz z Wrocławia wiózł ciężarną kobietę na porodówkę – do szpitala dotarła jednak nieco później. Kobieta zaczęła rodzić w taksówce, na środku ulicy.

Reklama

Odpowiedzialne zachowanie kierowcy

Kierowca taksówki, Pan Paweł – widząc, co się dzieję nie czekał ani chwili – zadzwonił pod numer alarmowy, poprosił, by eskortowała go policja i ruszył do szpitala. Jak sam przyznał, od samego początku spodziewał się, że sytuacja będzie dramatyczna.

„Widziałem już główkę dziecka na wierzchu. Przejechałem jeszcze kilkaset metrów i zatrzymałem pojazd na przejeździe tramwajowym. Bałem się, że dziecku coś się stanie. Byłem cały czas na drugim telefonie z policją, informowałem jak wygląda sytuacja”.

Pani Agnieszka odebrała poród

Rodzącej kobiecie odeszły wody, jednak nadal nie było policji. Jak się okazuje, policja kilka razy mijała się z taksówką, niestety, szukając jej bezskutecznie. Taksówkarz zdecydował wtedy, że weźmie sprawy w swoje ręce! Zatrzymał się przy ulicy Pomorskiej. Los chciał, że samochód stał w dość widocznym miejscu. Jedna z mieszkanek pobliskiej kamienicy myła okna i zwróciła uwagę na to, że taksówka zaparkowała w dziwny sposób. Krzyknęła do taksówkarza z pytaniem, czy wszystko w porządku, odpowiedział jej, że w samochodzie właśnie rodzi kobieta. Pani Agnieszka przybiegła na pomoc i to właśnie ona odebrała poród.

„Nie patrzyła na nic, tylko poprosiła mnie, żebym rękawiczki jej dał, papier, ręcznik. Wbiegłem do apteki, potem dałem jej wszystko. Pani Agnieszka przyjęła cały poród” – opisał sytuację taksówkarz.

Cud narodzin

Gdy noworodek pojawił się już na świecie – przybyła policja wraz z karetką pogotowia. Zabrali do szpitala świeżo upieczoną mamę wraz z jej córeczką – obie czują się dobrze. Nietypowy poród z pewnością na długo zostanie w pamięci wszystkich – młodej mamy, taksówkarza i pani Agnieszki, która odebrała poród.

Źródło: tvn24.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama