Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami resort edukacji szykuje się na kontynuowanie kształcenia na odległość w kolejnym roku szkolnym. Jednak po wielu skargach wysyłanych przez rodziców na temat sposobu realizowania nauczania zdalnego, ma ono wyglądać inaczej niż dotychczas. Rodzice nie będą już zmuszeni do bycia nauczycielami własnych dzieci. Lekcje mają się odbywać online zgodnie z planem zajęć, dokładnie tak, jak byłoby to w przypadku edukacji stacjonarnej. Pomysł budzi nadzieje, ale i obawy. Nie wszyscy są zdania, że prowadzenie wszystkich lekcji w pełnym wymiarze godzinowym przez internet jest możliwe. Zdaniem Sławomira Wittkowicza z Forum Związków Zawodowych może to jedynie „doprowadzić do pogłębienia się dysproporcji między miastem a wsią”. Dlaczego?

Reklama

Edukacja zdalna od września prawie pewna

Przy obecnym reżimie sanitarnym nie jest możliwe, aby uczniowie mogli od września wrócić do szkół. Wiele placówek jest tak przepełnionych, że nie da się stworzyć klas kilkunastoosobowych. Byłoby to wykonalne ewentualnie w małych podmiejskich szkołach, ale tam z kolei pojawiłby się problem braku dostatecznej liczby nauczycieli lub ewentualnych pieniędzy na podwyżki, gdyby musieli pracować więcej godzin. Nie wiadomo też, jak będzie wyglądała sytuacja epidemiologiczna w Polsce po wakacjach, dlatego na razie nie ma żadnych wytycznych w zakresie luzowania obostrzeń w placówkach edukacyjnych. W związku z tym jedynym rozwiązaniem, jakie pozostaje resortowi edukacji, jest przygotowanie nauczycieli na kontynuowanie kształcenia na odległość. Od września ma ono jednak mieć zupełnie inną jakość, niż w obecnym roku szkolnym.

MEN szuka najlepszych rozwiązań edukacji na odległość

Dyrektor departamentu wychowania i kształcenia integracyjnego MEN Joanna Wilewska wystosowała pismo do dyrektorów i nauczycieli szkół, w którym zachęca do dzielenia się dobrymi praktykami związanymi z dotychczasową realizacją nauki na odległość. Do końca tego roku szkolnego ma powstać specjalny bank rozwiązań, które można by od września wdrożyć w ramach kształcenia zdalnego z wykorzystaniem zasobów elektronicznych.

Propozycje ulepszenia nauki zdalnej ma również przygotować Związek Nauczycielstwa Polskiego. Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP deklaruje, że konkretne rozwiązania mają zostać przedstawione do 23 czerwca.

Mówi się, że wśród pomysłów są takie, aby nauczyciele prowadzili wszystkie zajęcia online zgodnie z planem lekcji, który obowiązywałby w przypadku edukacji stacjonarnej. Mec. Beata Patoleta, adwokat i ekspert ds. oświaty, przyznaje: „Jeśli MEN wprowadzi obowiązek prowadzenia lekcji przez internet, w dużej mierze odciąży rodziców, którzy przejęli obowiązki nauczycieli i tłumaczą dzieciom zadania wysłane przez nich”. Aby było to możliwe, MEN wraz z Ministerstwem Cyfryzacji chce stworzyć jednolitą platformę edukacyjną dla wszystkich szkół w całej Polsce.

Zobacz także

Dyskusje na temat dostępu do sprzętu, oprogramowania i internetu dla wszystkich uczniów

Zdaniem mec. Beaty Patolety sprzęt nie powinien stanowić przeszkody do realizowania lekcji przez internet. Mówi, że przepisy dają możliwość wypożyczenia ze szkoły komputerów dla uczniów lub nauczycieli. Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Według Sławomira Wittkowicza, przewodniczącego branży nauki, oświaty i kultury w FZZ, „to błędna koncepcja, aby nauczyciele obowiązkowo pracowali z uczniami przez internet tak samo jak podczas stacjonarnej nauki, bo doprowadzi do pogłębienia się dysproporcji między miastem a wsią”. Podkreśla, że w regionach wiejskich wciąż obserwowany jest duży problem z dostępnością do komputerów, bezpłatnego oprogramowania oraz szybkiego internetu, a w takich warunkach prowadzenie lekcji online wydaje się nierealne.

Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN, uspokaja: „zadbamy o to, by forma nauczania była dostosowana do określonych warunków”. Dodaje też, że najważniejsze jest to, by w całej tej sytuacji zapewnić maksymalne bezpieczeństwo uczniom i nauczycielom i wszelkie rozwiązania, jakie zostaną podjęte w kwestii edukacji w kolejnym roku szkolnym, będą miały to na uwadze.

Źródło: dziennik.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama