„Panie przedszkolanki notorycznie zapominają założyć mojemu dziecku czapkę. Przecież to 3-latka, sama nie będzie pamiętać” [LIST DO REDAKCJI]
Jestem mamą 3-letniej Leny, która w tym roku zaczęła przedszkole. Jest dopiero początek października, a mała już dwa razy była chora, z czego raz musiałam przez niemal tydzień trzymać ją w domu. Ostatnio zorientowałam się, skąd się to bierze i nie omieszkam podzielić się moim oburzeniem.
Córka wcześniej chodziła przez rok do żłobka, więc to słynne odchorowywanie jest już za nami. Długo zastanawiałam się, o co może chodzić. Przecież ma zdrową, zbilansowaną dietę, codziennie podaje jej suplementy, w tym witaminę D, chodzimy na spacery, nauczyłam ją dbać o higienę. I co? I nic. Mała choruje jak nigdy. Ostatnio przyszło mi do głowy, że może źle ją ubieram. Za cienko. Chociaż skandynawskie dzieci ubierane są cienko, niestraszne im wszelkie mrozy czy ulewy, a mimo to nie chorują. Zmieniłam to. Mimo to Lenka wróciła po tygodniu przedszkola z katarem. Nie miałam już siły, przysięgam.
Widok mnie zmroził
Któregoś dnia musiałam załatwić kilka spraw, w tym urzędowych. Urząd Miasta jest tuż obok przedszkola, do którego uczęszcza moja córka. Kiedy wychodziłam z urzędu, z radością zauważyłam, że przedszkolaki wracają z jesiennego spaceru, w tym moja Lenka. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam, że… Lenka nie ma czapki! Było naprawdę chłodno, wiał wiatr, a ona nie miała czapki! Aż mnie zmroziło.
Okazało się, że przedszkolanki zapominają włożyć mojemu dziecku czapkę
Gdy mała wróciła do domu, postanowiłam z nią porozmawiać. Zapytałam jej, dlaczego nie miała dziś na sobie czapki. Lenka rozbrajająco stwierdziła, że zapomniała. Poprosiłam ją więc o to, żeby zwróciła na to większą uwagę. Lenka ma jednak tylko trzy lata – nie można od niej za wiele wymagać, przecież jest wyrośniętym, ale wciąż, bobasem. Dziecko to jedno, ale przedszkolanki – dlaczego wypuściły dziecko bez czapki? Nie ukrywam, że mnie to zaniepokoiło. Postanowiłam, że przejadę się obok przedszkola w porze spaceru i sprawdzę, czy Lenka znowu będzie szła bez czapki.
Niestety, tak też było. Lenka miała czapkę, wiedziałam o tym, bo sama jej rano ją wkładałam. Okazało się, że przedszkolanki notorycznie zapominają założyć dziecku czapkę. Jestem taka wściekła! Przecież Lenka ma dopiero trzy lata, ma prawo nie wiedzieć i nie pamiętać o wszystkim. Przecież ja właśnie za to im płacę – żeby pilnowały i opiekowały się moim dzieckiem. Powinny pamiętać o tym, żeby ją włożyła, powinny tego dopilnować. Teraz już wiem, dlaczego moja córka jest permanentnie zakatarzona. Co za czasy! Mam wrażenie, że w kwestii dziecka nikomu już nie można ufać…
Dominika
Piszemy także o: