Reklama

Jej mama wpadła na pomysł, który przywrócił dziecku uśmiech i wiarę w siebie. Do tej pory dziewczynka była zamknięta w sobie i czuła się odrzucona, a wszystko przez włosy, a właściwie ich niewielką ilość, przez co malutka często była brana przez obcych za chłopca.

Reklama

Dziewczynka ma zawsze długie włosy?

4-letnia córka Janelle Cuilla z Kalifornii czuła się gorsza, ponieważ nie miała bujnych i długich włosów jak inne dziewczynki. Jej mama wpadała na pomysł, aby pofarbować dziewczynce włosy na różowy kolor. To odmieniło życie jej córki. "Nie mogła z dziewczynkami bawić się w księżniczki, ponieważ wyglądała jak chłopiec" – wspomina jej mama. Jak na ironię malutka uwielbiała postać bajkowej Roszpunki, która jak wiadomo, słynęła z włosów niekończącej się długości.

Dziewczynka została odrzucona zaraz po tym, jak poszła do przedszkola. Małe koleżanki uznały, że nie może się z nimi bawić, bo... nie wygląda jak dziewczynka. "Dzieci będą dziećmi. Szczególnie w tak młodym wieku nie mają filtra i nie zawsze znają wagę swoich działań" – pomyślała mama. Starała się ze wszystkich sił znaleźć idealne słowa, aby wyjaśnić, dlaczego jej córeczka wygląda inaczej.

– Gdyby każda osoba wyglądała dokładnie tak samo, świat byłby nudnym miejscem. Pomyśl o kwiatach. Niektóre kwiaty mają duże płatki, inne mają małe płatki. Niektóre z twoich ulubionych mają ciernie, a niektóre rozpadają się, gdy są dmuchane przez wiatr. Ale za każdym razem, gdy napotykasz kwiat, jesteś podekscytowana, ponieważ kochasz je wszystkie tak samo. Jesteś na tym świecie, maleńkim, cennym, rzadkim kwiatem – tłumaczyła.

Włosy to kwestia genów

Mama powtarzała jak zaklęcie, że prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza, ale dobrze rozumiała, co czuje je malutka córeczka. Janelle, jako mała dziewczynka też miała mizerne włoski. Tak więc zdawała sobie sprawę, że córeczka po niej odziedziczyła problem. Mówiła córce, że "świat pokocha cię za to, kim jesteś, a nie za twój wygląd". Ale czuła, że nie mówi prawdy. "To nie jest prawdą, zwłaszcza w nierealistycznym świecie mediów społecznościowych" – myślała w duchu.

W końcu doszła do wniosku, że jedynym sposobem, aby naprawdę pomóc córeczce jest pofarbowanie jej włosów, na cudowny, najbardziej dziewczyński z możliwych kolor, czyli różowy."Mogę sprawić, by poczuła się wyjątkowa, wyróżniająca się!" – napisała mama. "Teraz widzisz to, co zawsze mam ... jesteś taka piękna" – powiedział córeczce już po zmianie koloru. "Nigdy nie widziałem, żeby jej uśmiech był taki wielki. Przez cały dzień tańczyła i śpiewała: "Mam piękne różowe włosy!" - opisała.

Pomóż dziecku bez względu na to co inni powiedzą!

Mama zdaje sobie sprawę, że ludzie mogą bardzo różnie ocenić jej czyn. "Ale nie obchodzi mnie to, ponieważ nie znają bólu serca, który moja 4-letnia dziewczynka przechodziła" – powiedziała. Zastrzegła, że kolor jest zmywalny i zrobiły to tylko na wakacje.

Zdaniem Janelle, rodzice powinni w sytuacji, gdy ich dziecko boryka się z problemem akceptacji zawsze je wspomagać i szukać próby rozwiązania problemu. "Myślcie nieszablonowo, bądźcie kreatywni i działajcie wbrew normie. Czasami jest to najprostsze rozwiązanie, które zmienia świat" – apeluje.

Z własnego doświadczenia zauważyłam, że małe dziewczynki bardzo często porównują się ze swoimi koleżankami długością włosów i niejednokrotnie cierpią z tego powodu. Oczywiście w którymś momencie z reguły te różnice wyrównują się i włosy w końcu zaczynają rosnąć. Ale zanim do tego dojdzie, mogą być przyczyną kompleksów, jak pokazała historia córeczki Janelle. Czy mama dobrze zrobiła, farbując dziewczynce włosy, czy jednak nie powinno się tego robić w tak młodym wieku? Napiszcie, co o tym sądzicie w komentarzach.

Źródło: Love What Matters

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama