Reklama

Nagi, płaczący noworodek na poduszce leżącej na chodniku – taki obrazek ukazał się oczom pewnej kobiety z Ostrowa Wielkopolskiego, która o 5.00 nad ranem przechodziła ulicą Nowa Krępa. Dzięki szybkiej reakcji jej i innego przechodnia, chłopiec został szybko przewieziony do szpitala. Jego stan lekarze określają jako "średni", dziecko było lekko wychłodzone. O tej porze było około 17-18 st. C (temperatura odczuwalna mogła być znacznie niższa).

Reklama

Policja szuka matki dziecka, przegląda też nagrania z okolicznych kamer. Jeśli ktokolwiek mógłby pomóc w ustaleniu tożsamości matki dziecka, proszony jest o kontakt z policją.

Dziecko – według lekarzy – urodziło się w 36. tygodniu ciąży, a więc jest wcześniakiem.

Trudno zrozumieć, dlaczego ktoś porzuca tak małe, bezbronne dziecko, które mogło stać się łatwym łupem chociażby dla bezpańskich zwierząt. Osobie, która porzuciła w ten sposób dziecko, może zostać postawiony zarzut narażenia zdrowia i życia malca. Sąd oczywiście będzie brał pod uwagę stan psychiczny osoby porzucającej (porzucenie może być wynikiem depresji poporodowej).

Warto przeczytać: Czy to poporodowa depresja?

Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, że w Polsce za zrzeczenie się praw do dziecka i oddanie go do adopcji nie grozi żadna kara pod warunkiem, że zrobi się to zgodnie z literą prawa. Dziecko można zostawić w szpitalu, pisząc oświadczenie o pozostawieniu tam malca, lub zgłosić je do ośrodka adopcyjno-opiekuńczego, wyrażając zgodę na to, by dziecko przebywało na oddziale preadopcyjnym lub w rodzinie zastępczej do czasu złożenia zrzeczenia w sądzie.
Co istotne, w obu przypadkach rodzice mają 43 dni na zmianę decyzji bez żadnych konsekwencji prawnych i mogą – mimo wcześniejszej deklaracji – zabrać dziecko do domu. W tym czasie dziecko jest otoczone opieką i nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo.

Inaczej jest w przypadku porzucenia dziecka (tak jak w przypadku noworodka z Ostrowa). Utrudnia ono wdrożenie procedury adopcyjnej – dziecko czeka długa procedura adopcyjna, co znacznie zmniejsza jego szansę na szybkie znalezienie nowej rodziny.

Reklama

Zobacz także: Mama zostawiła go na ziemi – historia Miłoszka

Reklama
Reklama
Reklama