Seksualizacji dzieci mówię stanowcze nie
Wakacje to czas relaksu, ale i na plaży czekają na nas dylematy, które zmuszają do głębokich przemyśleń.
Zaglądam na profil na Facebooku Doroty Zawadzkiej i widzę pytanie:
Posted by Dorota Zawadzka on 8 sierpnia 2015
Drodzy rodzice, temat seksualności jest tematem trudnym i wrażliwym. Szczególnie dla was. Małemu kilkumiesięcznemu dziecku zupełnie nie robi różnicy, czy będzie leżeć na plaży w bodziaku, czy w koszulce, czy też w kostiumie. Rodzicom robi. Wychodzimy naprzeciw normom kulturowym, tematom
tabu i innym zagrożeniom ze świata ludzi dorosłych. Zapominamy o dziecku. Przebieranie dziewczynki w dwuczęściowy kostium kąpielowy w wieku niemowlęcym jest seksualizacją dziecka. Moim zdaniem nadmierną. Nie trafiają do mnie komentarze o tym, że łatwiej przewinąć dziecko w takim kostiumie. A w bodziaku to przepraszam nie będzie łatwiej?
Plaża ma swoje zasady
Przebywając na plaży nosisz kostium. Mamy to wdrukowane w głowie. Jest to tak niedyskusyjne, że wszelkie inne odzienie, w postaci właśnie bodziaka dla malucha, schodzi na dalsze tło. Niemowlakowi ma być wygodnie, jego skóra ma być chroniona przed słońcem na plaży (jeśli już musi tam przebywać) - to jest podstawa i temu powinien służyć strój. Pewnie usłyszę, że odbieram dziecku jego płeć. Ono ma płeć. To dorośli nadmiernie chcą ją eksponować. Nie ma potrzeby. Kilkulatkowi całkowicie wystarczy strój zakrywający jego cechy płciowe. Majtki wystarczą lub kostium jednoczęściowy. Serio, nie szukajmy kłopotu, tam gdzie go nie ma. Oczywiście to zawsze będzie decyzja rodzica wobec własnego dziecka. Zastanówmy się tylko, kiedy i po co chcemy koniecznie atakować dzieci atrybutami płci.
Zobacz też: Wybory małej miss okiem psychologa.
Kiedy dziewczynce kupić górną część kostiumu kąpielowego?
Zacznijmy od początku. Z dzieckiem trzeba rozmawiać. Dzieci zazwyczaj szybko łapią kod społeczny i czy z powodu grupy rówieśniczej, czy własnego pojawiającego się wstydu, chcą osłaniać swoje intymne części ciała. To dobrze. To zdrowy, naturalny odruch w naszej kulturze. Rozbieranie się w miejscach, które do tego nie są stworzone powinno budzić niepokój. Dobry kontakt z dzieckiem pozwala dowiedzieć się właśnie od niego, że zmienia się nie tylko jego ciało, ale też sposób myślenia. Teraz wasz ruch! Nie wyśmiewamy, nie potępiamy. Rozmawiamy. Jeśli uznajemy, że drugorzędowe cechy płciowe wymuszają już takie zmiany, a nasze dziecko jeszcze tego nie wie, też rozmawiamy.
Zasady ubrania na plaży
Kochamy zasady. Każdy pewnie chciałby dostać plan dla dwulatka tak, dla sześciolatka inaczej, a już od jedenastego roku życia to na bank jeszcze inaczej! Nie ma. Rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Jeśli przegapiliście czas na takie czynności faktycznie warto zapytać psychologa. I odpowiedź będzie, jak zwykle: to zależy. Zależy od Was.
Pedofil na plaży
Niestety plaża to nie raj. Pedofile i inne zagrożenia czyhają na niewinne dzieci. Nagość dziecka bywa dla nich pokusą. Co robić? Oczywiście chronić dzieci. Zasłaniać majtkami, w późniejszym wieku górą od kostiumu. Nie jestem przeciw. Ale nie dajmy się zwariować. Umiar i rozsądek powinny być nam drogowskazem.
Polecamy też: Od kiedy wychowanie seksualne?