Sposób mężczyzny na dziecięcy „zły dzień” chwyta za serce!
Nie wstydził się otoczenia, nie przejmował spojrzeniami innych. Tłumaczy: „Dzieci też mają prawo do złych dni”.
Ten człowiek dał całemu światu lekcję empatii i zrozumienia!
Zdjęcie zamieszczone rzez Cornner-Jonesa na Facebooku szybko obiegło świat. Pod fotografią czytamy wyjaśnienie:
„Ten chłopiec miał kiepski poranek i padł na podłogę. Widziałem jego matkę, która zrobiła krok w tył i obserwowała. Wyjaśniła, że on tak wyraża swoje emocje. Postanowiłem zniżyć się do poziomu dziecka i porozmawiać z nim. Zaczął płakać, więc otarłem jego łzy i powiedziałem, że wszystko będzie ok. Jako dorośli sami nie raz chcemy, by ktoś się zatrzymał, zszedł na nasz poziom i otarł nam łzy. Dzieci też mają prawo do złych dni tak jak my, więc pozwólmy i na to i bądźmy wtedy z nimi. Zejdź dziś na czyjś poziom i spraw, by się uśmiechnął.
Rozsiewaj pokój i miłość, możesz być tą osobą, która daje nadzieję.”
W wywiadzie dla ABC News tłumaczy: "Oni (dzieci - przyp.red.) też mają złe dni. Nie możemy oczekiwać, że będą robotami zmusić ich, żeby robili dokładnie to, co im mówimy”.
Nikt z nas nie funkcjonuje jak roboty ani dzieci, ani nastolatkowie, ani dorośli. Mamy swoje uczucie i złe dni, a czasem padamy na podłogę (dosłownie lub w przenośni) i potrzebujemy wtedy kogoś, kto zejdzie na nasz poziom, popatrzy nam w oczy i powie, że wszystko będzie w porządku. Nie potrzebujemy wtedy pouczania, wykładów, przyglądania się nam czy uwag, że nie powinniśmy tego robić. Po prostu trochę współczucia i empatii. Zgadzacie się?
Zobacz też: Jeśli widzisz matkę zmagającą się z płaczącym dzieckiem...