5 stycznia na stoku w miejscowości Suche pod Poroninem rodzina Emilewiczów korzystała z terenów szkółki narciarskiej. Dlaczego synowie byłej minister mogli korzystać ze stoków, które (według obecnych obostrzeń) powinny być zamknięte?

Reklama

Synowie Emilewicz korzystali ze stoku – czy legalnie?

Ze stoków mogą korzystać jedynie osoby uprawiające sporty zimowe zawodowo. Dziennikarze TVN24 dotarli jednak do informacji, że 5 stycznia synowie Jadwigi Emilewicz nie mieli aktywnych licencji sportowych. Zostały one jednak dodane do systemu 7 stycznia. Co ciekawe, na liście osób uprawnionych do korzystania ze stoku dopisano także ręcznie nazwisko samej byłej wicepremier.

Emilewicz publikuje oświadczenie

Była minister rozwoju przesłała telewizji SMS, w którym poinformowała, że jej synowie od lat trenują narciarstwo, a obecnie startują w Młodzieżowym Pucharze Polski. Wystosowała także oświadczenie, w którym podała numery licencji swoich dzieci i przytoczyła wszystkie konkursy, w których startują lub startowali młodzi sportowcy.

„Wraz z mężem chodziliśmy w czasie treningów synów na skiturach - między innymi w Suchem, Małem Cichem - poza granicą stoków narciarskich wyznaczoną przez ogrodzenia. Nie naruszyliśmy rozporządzenia o zamknięciu stoków (…) Nie wiem dlaczego moje nazwisko - dopisane przez kogoś odręcznie, w przeciwieństwie do wydrukowanych nazwisk zawodników, w tym moich synów, znalazło się na liście. Nie trenowałam i nie korzystałam w żaden sposób ze stoku (…) Wszyscy ponosimy koszty działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Uważam, że decyzje rządu są słuszne i w pełni się im podporządkowuję. Żadnym swoim działaniem nie lekceważę apeli rządu, ani tym bardziej rządowych rozporządzeń. Jeszcze raz podkreślam, że moi synowie trenują narciarstwo alpejskie i przebywali na szkoleniu przygotowującym do zawodów. Jako rodzic i ich opiekun byłam tam z nimi, ale w żaden sposób nie naruszyłam rządowych wytycznych” – sprostowała doniesienia Jadwiga Emilewicz.

Czy to uciszy podejrzenia o łamanie obostrzeń?

Zobacz także

Źródło: RMF, TVN24

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama