Tata to, tata tamto... A mama?!
Tata zaplótł córce warkocz! Tata zbudował dziecku fort! Tata upiekł na szkolną imprezę syna ciasteczka! Halo, halo, skąd te zachwyty? Przecież mamy robią to codziennie...
Kilka dni temu w Internecie pojawiło się zdjęcie, które rozczuliło lwią część płci pięknej (także mamy): aktor Chris Hemsworth upiekł córeczce tort w kształcie dinozaura. Rzeczywiście, miło popatrzeć na cukiernicze dzieło aktora, ale... czy gdyby tort upiekła mama dziewczynki, zostałby hitem sieci?
Tatusiowie królami Internetu
"Gdy zobaczysz umiejętności fryzjerskie tego przystojnego taty, zmiękną ci kolana", "Taniec tego taty z córeczką obudzi w tobie wszystkie możliwe uczucia" – to przykłady tytułów artykułów, które pojawiły się w sieci w ciągu ostatnich dni. Nie ulega wątpliwości: tatusiowie zdominowali Internet. Przecież codziennie rano czeszesz swoją córkę, a o tobie nikt nie pisze pieśni pochwalnych (ani nawet zwykłych artykułów...). Taniec taty z córeczką? Każdego dnia stajesz na rzęsach (dosłownie!), żeby uszczęśliwić swojego malca i... znów cisza, nawet marnego wierszyka. Jaki z tego wniosek? Mamy są niedoceniane. To, co robią, jest normalne. ZWYKŁE. Jeśli jakiejś "maminej" czynności podejmie się tata, gdyby wytężyć słuch, można by usłyszeć oklaski... Trochę wyolbrzymiam, ale wiecie, o co mi chodzi?
Tatusiowie królami podwórek
Tatusiowie są wychwalani nie tylko w Internecie. Chodzicie z dziećmi do parku, na plac zabaw? Odbieracie maluchy z przedszkola? Kojarzycie sytuację, w której na horyzoncie pojawia się TATA? Nagle to, co dla was jest codziennością, staje się czymś absolutnie niezwykłym. Opieka taty nad dzieckiem wzbudza zainteresowanie, a nawet podziw. Opieka mamy? Pff! Mama to mama. Gdy przy dziecku pojawia się osobnik płci męskiej, starsze panie chętnie ustępują w tramwaju miejsca (ile razy jechałyście komunikacją miejską z zakupami i dzieckiem w wózku/pod pachą, a każdy udawał, że was nie widzi?), w sklepach sprzedawczynie są bardziej uprzejme, niż wypada... Jedziesz z płaczącym dzieckiem pociągiem? Pewnie usłyszysz, że jesteś złą matką. Z płaczącym maluchem jedzie tata? Ten tata tak świetnie wygląda z dzieckiem (to nic, że malec drze się wniebogłosy)...
Nie zrozumcie mnie źle. Tatusiowie są super! Tata i mama są tak samo ważni w życiu dziecka. Chciałabym tylko, żeby nie robić z taty bohatera, gdy zaprowadzi dziecko do przedszkola albo zwolni się wcześniej z pracy, bo maluch ma gorączkę. Przecież mamy robią to cały czas, a nie dostają medali... Pamiętajcie – dziecko kocha was tak samo mocno. :)
Czytaj także: Doceń mnie! Apel zmęczonej matki do męża