Chłopiec uczęszczający do zerówki opowiedział rodzicom o niepokojącym zdarzeniu, do którego doszło w przedszkolu na terenie Tczewa. Okazało się, że nowa nauczycielka wprowadza… swoje metody karania dzieci.

Reklama

Przedszkolanka związała dzieci i przykleiła do krzeseł

„Wyglądało to tak, że dzieci biegały po sali, a pani zdecydowała się obwiązać je taśmą i przykleić do krzesła w celu pokazania, że będą w stanie przez 10-15 minut usiedzieć w jednym miejscu (…) Ile to trwało, jak długo trudno mi to określić, bo syn mówi, że to było po obiedzie do złączenia z drugą grupą, a to jest około godziny” – opowiada ojciec chłopca.

Mężczyzna natychmiast skontaktował się z placówką, gdzie nauczycielka potwierdziła, że zastosowała tego typu metodę na dzieciach. Wychowawczyni pracuje w przedszkolu zaledwie od roku i, jak twierdzą rodzice, przed jej przyjściem nie zdarzały się żadne problemy.

„Mój syn chodzi tu już czwarty rok. Przez 3 lata nie było najmniejszego problemu, miał bardzo fajną wychowawczynię – zarówno jego, jak i nasz kontakt z tamtą panią był świetny. A od czasu gdy poszedł do zerówkowej grupy pojawiły się problemy. Pani skarżyła się, że nie słucha, że broi i bije się z innymi dziećmi (…) Trochę to dziwnie wyglądało, no ale na początku pomyślałem, że może ma inne zachowanie w domu, a inne w przedszkolu. Jest też coraz starszy, a wiadomo, że dzieci w pewnym wieku mają zachowania, które nie powinny mieć miejsca. Ale kara wymierzona przez tę panią również nie powinna się zdarzyć” – podkreśla ojciec chłopca.

Rodzice zabrali już malucha z placówki i zgłosili sprawę na policję, a dyrekcja wystosowała oświadczenie.

Zobacz także

„Uważam, że zachowanie nauczycielki było nieprofesjonalne bez względu na okoliczności, w jakich to wydarzenie miało miejsce. Zostały już podjęte czynności związane z ukaraniem pracownicy. Aby zapobiec takim sytuacjom i uświadomić, jak wiele złego można wyrządzić dziecku i jego rodzicom nieprzemyślanym działaniem, planuję w najbliższym czasie spotkanie wszystkich pracowników w celu omówienia tej sytuacji i zwrócenie, po raz kolejny, uwagi na sposób, w jaki należy wykonywać swoją pracę, aby zapewnić naszym wychowankom jak najlepszą opiekę. Planuje zebranie z rodzicami, aby ich poinformować o sytuacji i bardziej zgłębić temat oraz zapewnić opiekę, za ich zgodą, psychologa w dniu 2 marca. Pragnę serdecznie przeprosić w imieniu własnym i wszystkich pracowników - dzieci i ich rodziców za zaistniałą sytuację i zapewnić jednocześnie, iż dołożę wszelkich starań, aby więcej nie doszło do żadnych incydentów, które miałyby zakłócić bezpieczeństwo dzieci i spokój rodziców” – brzmi oficjalny komunikat.

Jakie konsekwencje powinny zostać wyciągnięte wobec nauczycielki?

Źródło: dziennikbaltycki.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama