Reklama

Nauczyciel, który widzi tylko problemy

Ten nawyk wydaje się niegroźny, bo na początku wygląda jak zwykła informacja zwrotna. Nauczyciel podchodzi i mówi: „Pani syn znowu nie uważa. Jest trudny, nie współpracuje”. Albo: „Córka chyba jest leniwa, nic się nie zmienia”. I tak tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. Zero konkretów, zero pomysłów, zero chęci, wsparcia.

Z czasem zauważyłam, że te rozmowy stają się jak mantra – nieustanne powtarzanie problemów bez choćby próby ich przeanalizowania. Gdy pytałam, co możemy zrobić, słyszałam jedynie: „To państwa sprawa”. Jakby szkoła była miejscem zgłaszania usterek, a nie wspólnego działania. Jakby moje dziecko było projektem, który ktoś ocenia, ale nie zamierza pomóc naprawić.

Brakuje chęci poznania przyczyn

W pewnym momencie poczułam bezsilność. Bo zamiast dowiedzieć się, dlaczego moje dziecko zachowuje się w określony sposób, słyszałam tylko łatki. „Trudne”, „leniwe”, „niechętne”. Prosiłam: może warto porozmawiać, poszukać źródła problemu? Może to stres? Może brak pewności siebie? Może trudności w uczeniu się, które wymagają wizyty u logopedy albo psychologa?

Odpowiedź znów była taka sama – narzekanie bez refleksji. I zrozumiałam, że to właśnie ten nawyk powinien zaniepokoić każdego rodzica. Nauczyciel, który jedynie wylicza problemy, ale nie szuka sposobów, by je rozwiązać, oddziela się grubą linią od rodziców i od dziecka. Tworzy mur, a nie most. I zostawia rodzinę samą z kłopotem, który wcale nie musi być nie do pokonania.

Współpraca to nie przywilej – to obowiązek

Dziś wiem jedno: kiedy nauczyciel powtarza tylko, co jest nie tak, ale nie proponuje żadnych kroków, nie pyta o kontekst, nie chce usiąść razem i poszukać przyczyny – trzeba reagować. Prosić o rozmowę, pytać dyrekcję, prosić o wsparcie specjalistów. Bo problem zachowania czy nauki to nie sygnał do narzekania, tylko do działania. I rodzic nie może być w tym działaniu sam.

Moje dziecko wiele zyskało, gdy trafiło na pedagoga, który potrafił powiedzieć: „Co możemy wspólnie zrobić?”. To zdanie, którego wcześniej nigdy nie usłyszałam, zmieniło wszystko.

Dobry nauczyciel nie tylko zauważa trudności, ale szuka ich przyczyn. Jest przewodnikiem, wsparciem i partnerem rodziców. Tworzy pomost, a nie mur – i właśnie tego powinniśmy oczekiwać od osób, które pracują z naszymi dziećmi każdego dnia.

Zobacz także: 1 słaby nawyk rodziców, który zniechęca dzieci do szkoły. „Myślą, że są fajni”

Reklama
Reklama
Reklama