Reklama

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy powołana przez minister pracy Elżbietę Rafalską pracowała nad zmianami w kodeksie pracy 18 miesięcy. W marcu zakończyła prace, a swoje propozycje przedstawiła resortowi pracy. Po fali krytyki, ministerstwo zrezygnowało z wprowadzania nowego kodeksu pracy, ale pewne rozwiązania przygotowane przez ekspertów zamierza jednak wdrożyć. Na pierwszy ogień idą zmiany dotyczące urlopów. Może się więc okazać, że tegoroczny urlop spędzamy oraz ostatni według bieżących przepisów.

Reklama

Urlop na nowych zasadach

Po nowelizacji, liczba dni urlopowych dla wszystkich pracowników miałaby zostać zrównana. Bez względu na staż pracy byłoby to 26 dni. Na tej zmianie skorzystają, przede wszystkim młode osoby, którym obecnie przysługuje zaledwie 20 dni. Niestety, choć brzmi to dobrze, jest jeden haczyk, gdyż mają się zmienić zasady wykorzystywania urlopu wypoczynkowego. Jeśli pracownik nie wykorzysta urlopu za dany rok w tym samym roku, ma czas na odrobienie zaległości w odpoczywaniu tylko do końca I kwartału roku następnego. Jeśli tego nie zrobi, urlop przepadnie. Co gorsza, urlop będzie także przepadał w sytuacji, gdy pracownik będzie się wielokrotnie ubiegał o urlop, a pracodawca nie będzie się na niego zgadzał powołując się na uzasadnienie okoliczności. W takiej sytuacji pracownik będzie mógł się jedynie ubiegać o rekompensatę finansową. Projekt przewiduje, że za taki anulowany urlop przysługuje zadośćuczynienie ze strony pracodawcy w wysokości dwukrotności świadczenia urlopowego.

Zobacz też: Urlopy i inne przywileje dla rodziców w 2018

Koniec z urlopami na żądanie

Obecnie pracownik ma możliwość wykorzystania 4 dni na żądanie. Swoją nieobecność może zgłosić tuż przed rozpoczęciem pracy. Jeśli zmiany wejdą w życie, pracownik chęć wzięcia takiego krótkiego urlopu będzie musiał zgłosić co najmniej 24 godziny wcześniej. To trochę niepokojąca zmiana, gdyż urlop na żądanie był stosowany właśnie w sytuacjach, których nie da się wcześniej przewidzieć.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ministra pracy zmiany te miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2019 r. Wcześniej projekt musi trafić jeszcze do Sejmu i zostać podpisany przez Prezydenta.

Podobają się Wam te propozycje zmian? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: strefabiznesu.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama