Reklama

Wystarczy chwila nieuwagi, aby choroba przeszła na małe dziecko. Najskuteczniejszym sposobem, aby się tego ustrzec, jest unikanie kontaktu z chorą osobą. Mama 6-miesięcznego chłopca w internetowym poście ostrzega, jak uniknąć zarażenia się wirusem RS.

Reklama

Atakuje w sposób błyskawiczny

Wirus RS (Respiratory Syncytial) z pozoru wydaje się nie groźny - wywołuje kaszel, osłabienie. Ale łagodny jest tylko dla dorosłych, zaś u małych dzieci poniżej 2-ego roku życia może spowodować ciężkie zapalenia płuc. Jest odpowiedzialny za 70 proc. infekcji układu oddechowego u małych dzieci. Szczególnie jest niebezpieczny dla wcześniaków, których płuca są słabo rozwinięte - wirus RS może nawet doprowadzić do śmierci.

Mama 6-miesięcznego Zafri z Singapuru nie może sobie wybaczyć, że tego dnia straciła czujność. Zawsze przestrzegała, aby jej maleństwo nie miało kontaktu z chorymi osobami. Tym razem zapomniała o tej żelaznej zasadzie. Zabrała synka w krótkie odwiedziny do szpitala, gdzie przebywał mały kuzyn chłopca.

U chłopczyka kilka dni później zdiagnozowani zarażenie wirusem RS, jednak w momencie odwiedzin lekarze byli dopiero w trakcie diagnozowania co mu dolega. - Trzymaj zdrowe dzieci i małe dzieci z dala od szpitala, w którym znajdują się wirusy. Zawsze starałem się o tym pamiętać, ale tego dnia straciłem rozum - napisała.

Kłopoty z oddychaniem, potrzebna była maska tlenowa

Tylko jeden błąd i jedna wizyta. Ale było już za późno. Biorąc pod uwagę zaraźliwą naturę wirusa, Zafri niemal natychmiast złapał infekcję. Objawy pokazały się jeszcze nocą. Stan maleństwa bardzo szybko pogorszył się, chłopczyk bardzo ciężko oddychał. Konieczne było pojechanie do szpitala.

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

kalendarz szczepień Czytaj więcej

Mama napisała, że przeżyła horror. Biedne maleństwo było pod kroplówką. - Pamiętam, że pewnej nocy poziom tlenu spadł u synka. Musiał spać z maską tlenową. Widziałem, jak mój syn dyszał i przeszedł traumę. To łamie serce każdego rodzica - opisała swoje cierpienie.

Mama napisała post, aby uczulić rodziców, aby zawsze trzymać małe dzieci z dala od chorych, nawet jeśli może być to źle odebrane. Pozornie drobna choroba może przerodzić się w coś poważnego. - RSV to tylko grypa i kaszel u dorosłych, ale u dzieci infekcje RSV mogą prowadzić do innych poważniejszych chorób, takich jak zapalenie oskrzeli lub zapalenia płuc - podkreśliła.

.

Objawy zarażenia

Wirus oddechowy RSV jest powszechnym i bardzo zakaźnym wirusem, który infekuje drogi oddechowe - płuca i oskrzela maluchów, zwykle przed 2 rokiem życia.

U większości dzieci infekcja nie jest niczym więcej niż przeziębieniem. Ale u wcześniaków z niedojrzałymi płucami, układem odpornościowym i u dzieci z wadami wrodzonymi serca infekcje RSV mogą prowadzić do bardzo poważnych powikłań, łącznie ze śmiercią.

Dziecko mające objawy zarażenia się wirusem RS ma:

  • problemy z oddychaniem;
  • kaszel wytwarzający żółty, zielony lub szary śluz;

Dziecko jest:

  • pobudzone lub na odwrót ospałe;
  • odmawia karmienia piersią lub karmienia butelką;
  • zdradza oznaki odwodnienia (brak łez podczas płaczu, mało moczu lub brak moczu w pielusze przez 6 godzin);
  • ma zimną, suchą skórę.

Jeżeli twoje dziecko jest bardzo zmęczone, oddycha gwałtownie lub ma niebieskie zabarwienie na usta lub paznokcie, natychmiast skontaktuj się z lekarzem.

RSV może być łatwo rozprzestrzeniony poprzez dotknięcie zainfekowanych osób lub powierzchni, dlatego kluczową rolę odgrywają w tym przypadku również zasady higieny - trzeba dobrze myć ręce, a już zwłaszcza po kontakcie dziecka z osobą mającą objawy przeziębienia.

W Polsce od marca 2018 wszystkie wcześniaki urodzone między 28. a 32. tygodniem życia otrzymują bezpłatnie profilaktycznie przeciwciała chroniące przed wirusem RS.

Nadchodzi sezon jesiennych zachorowań na infekcje, w jaki sposób chronicie swoje dzieci przed chorobami? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: sg.theasianparent.com

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama