Wróciła do pracy 12 dni po porodzie. Musiała zostawić córkę w szpitalu!
Mama wcześniaka zwróciła uwagę na poważny problem: w niektórych miejscach na świecie mamy zmusza się do powrotu do pracy niemal tuż po porodzie. Ona sama musiała zostawić maluszka, który nie miał jeszcze dwóch tygodni!
Rebeca Shumard z Pensylwanii jest mamą wcześniaka, urodziła w 27. tygodniu ciąży. Niestety, zaledwie 12 dni później została zmuszona do pozostawienia córeczki w szpitalu. Zapłakana pytała internautów, jak poradzić sobie z poczuciem winy.
Powrót do pracy już 12 dni po porodzie?
Młoda mama nie chciała wykorzystywać swojego bezpłatnego urlopu, gdy jej córka przebywa w szpitalu. To dlatego musiała iść do pracy, by później spędzić z dzieckiem trochę czasu w domu. Ile? Też niewiele, bo w Stanach Zjednoczonych rodzicom przysługuje jedynie tzw. urlop rodzinny, który trwa 6 tygodni. To urlop bezpłatny.
Rebeca nagrała smutny filmik na TikToku, na którym cała we łzach wypełnia dokumenty.
„Musisz wrócić do pracy 12 dni po urodzeniu wcześniaka w wieku 27 tygodni, abyś mogła spędzić z dzieckiem bezpłatny urlop macierzyński, kiedy wyjdzie ze szpitala” – żali się mama.
Kobieta martwi się też, że gdy wreszcie córka wyjdzie ze szpitala, to jej zabraknie mleka. Ma bowiem problem z odciąganiem pokarmu w pracy.
„Jak ktoś może poradzić sobie z poczuciem winy, kiedy musi pracować i nie może być z dzieckiem?” – napisała załamana.
Na szczęście internauci wzruszeni historią Rebeki postanowili jej pomóc. Zrzutka na niezbędne rzeczy dla dziecka oraz wsparcie pieniężne pozwoliły młodej mamie być z córeczką zamiast w pracy. W podziękowaniu kobieta opublikowała filmik, na którym tuli maluszka.
Zobacz też: