Liczba osób, które przebywają w szpitalu z powodu koronawirusa, ciągle wzrasta, resort zdrowia poinformował również, że śmiertelność jest najwyższa od 18 czerwca. Wszystko wskazuje na to, że pandemia będzie się rozwijać. Ministerstwo Zdrowia już kilka dni temu ogłosiło, że prawdopodobnie czekają nas nowe obostrzenia w związku z koronawirusem.

Reklama

Zamykanie szkół – metoda przeciwdziałania koronawirusowi?

Ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego wypowiedział się na temat zamykania szkół: „Metodą, która by zadziałała, byłoby zamykanie wszystkich szkół w tych powiatach, w których jest ponad 6 przypadków na 10 tys.” - mówi dr Franciszek Rakowski.

Zakażenia w szkołach

Jarosław Pinkas poinformował jednak, że obecna sytuacja wynika przede wszystkim z tego, że ludzie znowu zaczęli się ze sobą spotykać, a nie z powodu ponownego otwarcia szkół. „Oczywiście, że mamy zakażenia w szkołach. Spodziewaliśmy się tego, ale to nie jest główny powód transmisji rozproszonej” – powiedział Szef GIS. Według niego wirus rozprzestrzenia się ze względu na różnego rodzaju zgromadzenia: spotkania rodzinne, towarzyskie. „Z drugiej strony wesela zaczęły odgrywać mniejszą rolę w tym niż do tej pory” - dodał.

Czy szkoły zostaną zamknięte?

Minister Edukacji przyznał, że rząd wolałby uniknąć ponownego zamykania szkół: „Wolelibyśmy uniknąć zamykania szkół na dłuższy czas; sanepid może wystąpić do dyrektora szkoły o przejście na kształcenie na odległość, tam, gdzie jest realne zagrożenie w placówce lub zwiększone zagrożenie w danej gminie czy powiecie”.

Dodał jednak, że w przypadku zagrożenia interweniują odpowiednie organy: „Tam, gdzie pojawiają się zagrożenia, interweniuje inspekcja sanitarna i wspólnie z dyrekcją szkoły i organem prowadzącym, czyli samorządem najczęściej, podejmują decyzję bądź o przechodzeniu grupy uczniów wraz z nauczycielami na kształcenie na odległość, bądź czasami całej szkoły”.

Zobacz także

Źródło: wiadomosci.onet.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama