Robert „Litza” Friedrich, założyciel zespołu dziecięcego „Arka Noego” i lider grupy Luxtorpeda w jednym z wywiadów zaskoczył wielu, informując, że jego dzieci nie uczęszczały na lekcje religii w szkole. Muzyk jest jednak osobą wierzącą, do czego otwarcie się przyznaje. Dlaczego zatem zdecydował, że jego dzieci nie powinny chodzić na religię?

Reklama

Założyciel Arki Noego nie posyłał dzieci na religię

Robert „Litza” Friedrich ma siedmioro dorosłych już dzieci. W rozmowie z dziennikarką Gali wyznał, że w czasach szkolnych jego dzieci nie chodziły na religię w szkole. Muzyk chciał uczyć je podstaw wiary opartej na doświadczeniu, a nie suchych faktach teologicznych. „Moje dzieci nie chodziły na religię w szkole, sprawy wiary wolałem dzieciom przekazywać sam, bazując na moim doświadczeniu, a nie wyuczonej teologii” – powiedział.

Muzyk nie kryje swoich antyklerykalnych poglądów

Lider Luxtorpedy zdradził też, że jest daleki od łączenia swojej opinii o kościele z wiarą. Wyznał otwarcie, że jest antyklerykalny. „Uważam, że klerykalizm niszczy i niszczył kościół zawsze” – powiedział. Dodał też: „Na moje relacje z Chrystusem nie ma wpływu opinia na temat kościoła, opinia na temat kleru”.

Muzyk, choć gra w rockowym zespole, nie prowadzi i nigdy nie prowadził rock'n'rollowego życia. Zawsze najważniejsza była dla niego rodzina, którą założył w młodym wieku. Jest przede wszystkim mężem, ojcem i dziadkiem, a dopiero później artystą.

Uważacie, że to rozsądne podejście? Jesteście zaskoczeni, że ktoś, kto jest utożsamiany z wiarą katolicką, nie zdecydował się na posyłanie dzieci na zajęcia religii w szkole?

Zobacz także

Źródło: gala.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama