Reklama

Celem przebywania na zwolnieniu lekarskim, czyli popularnym L4 jest leczenie się. W związku z tym pracownik nie powinien w tym czasie wyjeżdżać, odwiedzać przyjaciół, remontować mieszkania. ZUS kontroluje, czy rzeczywiście osoba na zwolnieniu koncentruje się na tym, by wrócić do zdrowia, czy ten czas traktuje bardziej na zasadach urlopu i czasu wolnego.

Reklama

Pandemia sprzyja kontrolom?

Od momentu wybuchu pandemii koronawirusa inspektorzy sprawdzili ponad ćwierć miliona zwolnień lekarskich. Skutkiem kontroli było wstrzymanie lub zmniejszenie zasiłków chorobowych aż 200 tysiącom osób. W ten sposób Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaoszczędził aż ćwierć miliarda złotych.

Kobiety w ciąży i na urlopach macierzyńskich

Na kontrolach ucierpiały także kobiety w ciąży i te, które przebywały na urlopie macierzyńskim. ZUS zakwestionował przyznane im zasiłki.

W tych sytuacjach pojawił się także inny problem – gdy pracodawca z powodu pandemii koronawirusa zmniejszył pensje swoim pracownikom, spowodowało to niekorzystne naliczanie zasiłków, wypłacanych w czasie ciąży oraz po urodzeniu dziecka.

Analiza dokumentacji

W niektórych przypadkach ZUS nie odwiedzał nawet kontrolowanych osób w domach, a jedynie przeanalizował dokumentację.

„Kontroli podlegają przede wszystkim osoby, które często korzystają z kolejnych krótkotrwałych zwolnień lekarskich, także osoby, które kiedyś były już pozbawione prawa do zasiłku w związku z niewłaściwym wykorzystywaniem zwolnienia. Sprawdzamy także osoby, które mają bardzo wysoką podstawę wymiaru zasiłku albo przebywają na zwolnieniu lekarskim po ustaniu zatrudnienia” - wyjaśnił Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.

Źródło: superbiz.se.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama