Reklama

Co robić z dzieckiem w czasie podróży? Wiedzą to rodzice, którzy na własnej skórze sprawdzili, co to znaczy podróż z dzieckiem. Czytaj: dzieckiem, które się nudzi.

Reklama

Słuchamy bajek

Paulina, mama czteroipółletniej Alicji:

  • Dla nas podróż to słuchanie bajek na CD. Mała to uwielbia, ma swoje ulubione. Oprócz bajek urozmaicamy sobie podróżowanie słuchaniem płyt z muzyką. Niekoniecznie z piosenkami dla dzieci. Ala uwielbia szanty, Grechutę, piosenki Kabaretu Starszych Panów. Niektóre znamy na pamięć i śpiewamy razem. To nasz sposób na nudę.

Ratuje nas sen

Marcin, tata siedmioletniego Kuby, pięcioletniej Dominiki, dwuipółletniej Basi:

  • Jest sposób, który działa równie skutecznie na moje dzieci – sen. Tak przygotowujemy się do podróży, żeby dzieciaki były niewyspane. Wyruszamy zwykle przed świtem (np. 4.00 rano), a jeśli to niemożliwe, staramy się, by dzieci nie spały długo w noc poprzedzającą wyjazd, pozwalamy im dłużej szaleć wieczorem, a potem wcześniej budzimy je rano. A jak już zasną w aucie (z tym na szczęście po niedospanej nocy nie ma problemu), pędzimy bez zatrzymywania, aby przejechać jak najwięcej kilometrów. Każde zakłócenie płynności jazdy może spowodować przebudzenie naszych podróżników i nowe kłopoty.

DVD to jest to!

Magda, mama trzyletniej Mai i sześcioletniej Marty:

  • Nasze wyjazdy były okupione ogromnym stresem. Marta non stop marudziła, Maja wyła jak syrena przez większą część drogi, z przerwami (krótkimi!) na spanie. Nie pomagało wspólne śpiewanie, próby czytania. A wiadomo – jak dziecko krzyczy, wszystkim nerwy puszczają... Kłopoty się skończyły, gdy zamontowaliśmy w aucie DVD. Dziewczynki w czasie podróży oglądają w drodze kreskówki i bajki, jeżdżą chętnie, a nawet bez protestów dają się zapiąć w fotelikach.

Atrakcje po drodze

Adam, tata pięcioletniego Tymka:

  • Podróż jest dla nas okazją do zatrzymywania się w ciekawych miejscach, a jednocześnie to nasz sposób na przetrwanie drogi. Przed wyjazdem w internecie sprawdzam, jakie po drodze są atrakcje (np. skansen, rezerwat przyrody, zamek albo JuraPark w Bałtowie). Zamiast szybko jechać do celu, robimy więcej przerw, są one dłuższe i ciekawe. Nasz syn nazywa siebie podróżnikiem dookoła świata. Np. raz jadąc z Warszawy do Międzyzdrojów, podzieliliśmy trasę na dwa dni. Popołudnie, noc i ranek spędziliśmy w gospodarstwie agroturystycznym na Pojezierzu Drawskim. Były kozy, króliki, świnki, nawet bezczelny kogut – i radość dla Tymka.

ZOBACZ TEŻ: 5 powodów, dla których warto odwiedzić Lidzbark Warmiński

[CMS_PAGE_BREAK]

Klocki i plastelina

Antonina, mama siedmioletniego Bartka i pięcioletniej Karoliny

  • Kupuję dla Bartka małe zestawy lego (np. pojazd do złożenia). Mamy samochód z rozkładanymi stoliczkami, gdzie można układać klocki, rysować. Dla Karolci, która za klockami nie przepada, biorę kredki i blok A4 albo plastelinę (po podróży trzeba sprawdzić siedzenia, żeby pozostałości plasteliny się nie „wsmarowały”). Wcześniej, gdy w starym aucie stoliczków nie było, szykowałam płaskie i dość obszerne pudełka – dzieci trzymały je na kolanach i w nich miały swoje skarby na drogę. Te same sposoby wykorzystujemy, gdy lecimy z dziećmi samolotem (w zeszłym roku lecieliśmy cztery godziny do Egiptu) lub jedziemy pociągiem.

Mama siada z tyłu

Agnieszka, mama czteroletnich bliźniaków, Antka i Frania:

  • Problem się skończył, gdy kupiliśmy większy samochód. Teraz mogę zająć środkowe miejsce z tyłu (są tu trzypunktowe pasy bezpieczeństwa) i zorganizować czas moim łobuziakom. Czytam im książeczki z bajkami, rozdzielam sprawiedliwie jedzenie. Wcześniej to był obłęd. Chłopaki potrafiły się przez pół drogi tłuc (nie uwierzylibyście, jak daleko potrafią sięgnąć rączkami zapięte w fotelikach kilkulatki, szczególnie jeśli mają w tych rączkach torebki z chrupkami). Potem zmieniamy się z mężem i ja prowadzę, czyli odpoczywam, a on pacyfikuje nasze bliźniaki.

Inne sposoby na...

  • ...na uspokojenie i na sen – lekki napar z melisy, może być posłodzony. Można go dać dziecku tuż przed wyruszeniem w drogę albo zabrać w termosie. Nie szkodzi, ma łagodne działanie uspokajające i nasenne. Lepiej za to nie podawać w podróży coca-coli ani pepsi. Zawierają kofeinę, która pobudza system nerwowy,
  • ...na nudę – atlasy i przewodniki dla dzieci. Pozwolą razem z małym obieżyświatem śledzić drogę. Inne pomysły to: wyścig „Kto pierwszy zobaczy coś czerwonego/białego/niebieskiego”, wymyślanie wyrazów na określoną literę, wyobrażanie sobie, co wiozą mijane ciężarówki (zabawki, rowery, watę cukrową),
  • ...na mdłości środki przeciw chorobie lokomocyjnej. Pierwszą dawkę podaj dziecku przed wyruszeniem w drogę. Przydadzą się też torebki – pozwolą uchronić auto przed zabrudzeniem (i uciążliwym sprzątaniem), gdy nie można się zatrzymać od razu, kiedy malec sygnalizuje nudności,
  • ...na biegunkę i zaparcia – probiotyki w kapsułkach. Jeśli smyk długo siedzi bez ruchu, pogarsza się perystaltyka jelit i mogą pojawić się zaparcia. Z kolei zmiana kuchni na wyjeździe bywa przyczyną tzw. biegunki podróżnych. W obu przypadkach pomogą probiotyki regulujące przemianę materii. Pamiętajcie też o piciu, najlepiej wody, a na zaparcie – przecierowego soczku,
  • ...na rozruszanie – postoje. Co 1–2 godziny trzeba się zatrzymać. Wysiądźcie z auta, pospacerujcie, pobiegajcie. Dotlenicie się i zadbacie o lepsze krążenie krwi.

ZOBACZ TEŻ: 9 wesołych zabaw z dzieckiem na czas podróży

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama