Na pewno słyszałaś takie historie. Jakieś dziecko skorzystało z nieuwagi dorosłych i poszło w siną dal, a potem szukały je dziesiątki policjantów. Inne wypiło piwo taty albo pociągnęło za kabel czajnika elektrycznego. Lista tarapatów, w jakie podczas wakacji może wpakować się mały człowiek, jeży włosy na głowie. Ale większości z nich można uniknąć. Wystarczy przestrzegać kilku zasad.

Reklama

Główne zasady, gdy zabierasz dziecko na wakacje...

  • Nie pakuj się w kłopoty. Z dzieckiem na wakacjach można robić niemal wszystko, nawet pojechać do dżungli, ale trzeba się do tego dobrze przygotować. Jeśli chcesz po prostu wypocząć, nie wybieraj się w rejony, które wymagają zdwojonej czujności albo skazują turystę na ciągłą improwizację (np. na odludzie).
  • Pilnuj dziecka. Małemu letnikowi może zdarzyć się to samo co w domu (np. upadek z tapczanu, przytrzaśnięcie palców drzwiami), a do tego grozi mu mnóstwo nowych niebezpieczeństw (woda, ukąszenia owadów itd.). Nie ma rady: nie wolno go spuszczać z oka nawet na chwilę.
  • Przewiduj. Kontakty kuszą nie tylko w domu, a czajnik elektryczny pełen wrzącej wody również w pokoju wczasowym nie może być w zasięgu malca. Uważaj także na otwarte okna!
  • Nie narażaj. Niektórzy rodzice dla świętego spokoju rezygnują z fotelika samochodowego. Tak nie wolno! Lepiej, żeby dziecko trochę pomarudziło, niż poniosło konsekwencje rodzicielskiej lekkomyślności. Fotelik zapewnia dziecku bezpieczeństwo!

...i dodatkowe (równie ważne)

  • Woda – malec nie może wchodzić do wody sam. Nawet jeśli drepcze tylko przy brzegu, powinien mieć nadmuchiwane rękawki. Na łódce, kajaku itd. musi mieć na sobie kapok. Dla dziecka niebezpieczny może być nawet mały nadmuchiwany basenik z niewielką ilością wody i każdy inny zbiornik, np. oczko wodne, napełniona deszczówką beczka czy źle zabezpieczone szambo.
  • Słońce – może boleśnie poparzyć i spowodować udar. Smaruj malca kremem z wysokim filtrem, pilnuj, by miał osłoniętą głowę, podawaj większe niż zwykle ilości napojów. I pamiętaj o tym, że dziecko nie może prażyć się w promieniach jak jaszczurka.
  • Owady – najbardziej niebezpieczne są osy i szerszenie, zwłaszcza jeśli użądlą w język. Zawsze sprawdzaj, czy na kanapce albo w kubku nie ma jakiegoś intruza.
  • Zwierzęta – nawet przemiły labrador z domku obok może mieć dość pieszczot, dlatego bądź czujna. Uważaj na wszystkie zwierzęta – i małe, i duże – bo nie da się do końca przewidzieć ich reakcji.
  • Jedzenie – w lecie łatwo o zatrucie pokarmowe, dlatego nie zabieraj malucha do barów, w których nie najlepiej pachnie albo jest brudno. Nie eksperymentuj z egzotycznymi potrawami, nie podawaj dziecku grzybów (ryzyko zatrucia), jagód prosto z krzaka (jaja pasożytów) i pilnuj, żeby nie zjadło czegoś, co w ogóle nie nadaje się do jedzenia. Uważaj także na alkohol – malec może z ciekawości sięgnąć po kolorowego drinka, a nawet niewielka ilość „procentów” może być dla niego niebezpieczna.
  • Pojazdy – w miejscowościach wypoczynkowych jest ich mnóstwo: samochody, skutery, rowery, różne trzy- i czterokołowce, quady. Uważaj, by dziecko nie weszło komuś pod koła.

Auć, booooli!

Dokądkolwiek jedziesz, zadbaj o to, by w razie potrzeby móc skontaktować się z lekarzem (ustal numer miejscowego pediatry/przychodni). Poza tym:

  • Weź numer swojego pediatry. Często wystarczy konsultacja telefoniczna.
  • Koniecznie zabierz apteczkę. Co spakować do wakacyjnej apteczki? Powinny w niej być środki opatrunkowe (plastry, bandaże), środek do dezynfekcji, sól fizjologiczna do przemycia rany, podstawowe leki na przeziębienie, przeciw biegunce i wymiotom, na ukąszenia owadów, oparzenia, gorączkę i ból. Plus termometr.
  • Zabierz książeczkę zdrowia dziecka. Jest w niej wiele informacji, które mogą się przydać w razie choroby albo urazu.
  • Jeśli malec na coś choruje lub jest „niewyraźny”, przed wyjazdem zabierz go do lekarza.
Reklama

ZOBACZ TEŻ: Pierwsze wakacje bobasa

Reklama
Reklama
Reklama